Bez kolejek do onkologa?

Nawet dwa miesiące muszą czekać teraz w Tarnowie osoby z podejrzeniem raka na wizytę w poradni onkologicznej i chirurgii onkologicznej Szpitala św. Łukasza. Od 1 stycznia, wraz z wejściem w życie tzw. pakietu onkologicznego, skrócić ma się to do maksimum dwóch tygodni. W kolejnych siedmiu wykonane mają zostać niezbędne badania i postawiona diagnoza.

- Założenia są dobre, ale na razie cały program, mówiąc delikatnie, jest niedopracowany i mogą być problemy z jego realizacją w praktyce - przyznaje Jacek Stanula, kierownik oddziału chirurgii onkologicznej w tarnowskim Szpitalu św. Łukasza.

Wczoraj w południe do poradni onkologicznej czekało kilkunastu pacjentów. Wśród nich były też osoby, które po raz pierwszy zarejestrowały się na wizytę, ale i te, które przyszły skonsultować swoje wyniki oraz skontrolować efekty przebytego leczenia.

- Poradnie to w tym momencie tak zwane wąskie gardło, gdzie kumuluje się rzesza pacjentów. Chorych jest wielu, a lekarzy specjalistów za mało. Gdyby takich ośrodków jak nasz było więcej, to takich kolejek by nie było - przyznaje Monika Ślązak, która od 20 listopada piastuje nowo utworzoną w Szpitalu św. Łukasza funkcję pielęgniarki koordynującej pacjenta onkologicznego.

- Minister Bartosz Arłukowicz proponuje, aby szpitale miały takiego koordynatora na etapie leczenia, po odbytym konsylium, natomiast my wprowadziliśmy go już na etapie diagnostyki, uprzedzając wejście w życie całego programu - wyjaśnia Jacek Stanula.

Pani Monika analizuje wszystkie przypadki chorobowe osób, które zgłaszają się do rejestracji i kiedy ma podejrzenie, że w danym przypadku w grę może wchodzić nowotwór złośliwy, nadaje im tryb pilny.

To oznacza, że pacjent może w tydzień zostać przyjęty przez onkologa, a w ciągu dwóch kolejnych wykonać wszystkie konieczne badania.

- Mama źle się poczuła. Wykonano jej podstawowe badania. To właśnie podczas nich okazało się, że w rejonie trzustki ma guza, najprawdopodobniej złośliwego - mówi Krzysztof Lech, który wczoraj zarejestrował mamę do onkologa. Dzięki pośrednictwu koordynatora 85-latka zostanie przebadana przez specjalistę już za kilka dni.

Kolejki do onkologów od stycznia mają się skrócić między innymi dzięki temu, że częściowo mają ich odciążyć lekarze rodzinni. To oni będą wykazywać się większą czujnością onkologiczną, wykrywać podejrzenia nowotworów i zakładać karty pacjenta onkologicznego, uprawniające do szybkiej ścieżki diagnostyki i terapii onkologicznej bez limitów. Po zakończeniu leczenia onkologicznego pacjenci ponownie mają wracać pod opiekę lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, a nie jak to jest obecnie - onkologów.

- Zapisy pakietu onkologicznego mają wejść w życie za trzy tygodnie, a do nas nie dotarły do tej pory żadne instrukcje na temat tego, jak ma to wyglądać w praktyce. Skoro wraz z nim ma zostać wprowadzony nowy system informatyczny, to powinniśmy go już mieć na swoich komputerach i uczyć się jego obsługi, aby 1 stycznia nie improwizować - mówi Jadwiga Sołtys, lekarz rodzinny, prezes Miejskiej Przychodni Lekarskiej nr 3 w Tarnowie.

Lekarze zwracają uwagę na to, że wraz z poszerzeniem zakresu ich kompetencji o chorych onkologicznie zmniejszy się ich dostępność dla innych pacjentów. - Przez Naczelną Radę Lekarską apelujemy do ministra, aby jeszcze raz zastanowił się na tym programem i odłożył w czasie jego wejście w życie. Pakiet onkologiczny grozi bowiem destabilizacją całego systemu ochrony zdrowia - twierdzi Edyta Trojan, dyrektorka biura Okręgowej Rady Lekarskiej w Tarnowie.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!