- Mamy już pozwolenie na budowę i wkrótce zamierzamy ogłosić przetarg. Budowa schroniska to koszt około 2,5 miliona złotych - mówi burmistrz Latko. Jest to jednak dobrze rokująca propozycja. Chęć współfinansowania projektu zadeklarowała już gmina Olkusz. - To najlepsza opcja dla naszej gminy - mówi radny miejski z Olkusza, Łukasz Kmita. Dodaje też, że obecnie bezpańskie zwierzęta, które wałęsają się po ulicach Olkusza, wywożone są do placówki w Bielsku-Białej, co pochłania ogromne koszty. Chodzi o 130 tysięcy złotych rocznie.
Rafineria Trzebinia: były prezes odpowie za milionowe straty
Nieistniejące już schronisko w Olkuszu było placówką prywatną i zostało zlikwidowane z powodu złych warunków sanitarnych. Radny Kmita uważa, że takie komunalne schroniska to znakomite rozwiązanie dla gmin, ponieważ znoszą koszty przewożenia zwierząt do innych miast. Zgodnie z uchwałą dotyczącą budżetu na 2011 rok, Olkusz jest w stanie wyłożyć 172 tysiące złotych na budowę libiąskiego schroniska. Burmistrz Libiąża zapewnia, że w sprawie współfinansowania placówki zamierza zapukać także do drzwi marszałkowskich. Jednak wedle oficjalnej informacji najprawdopodobniej w przyszłorocznym budżecie nie będzie środków na dotację dla gminy Libiąż w celu wsparcia inwestycji budowy schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Biorąc jednak pod uwagę bardzo małą liczbę schronisk dla bezdomnych zwierząt w województwie małopolskim, prośba o dofinansowanie powstającej placówki nie jest bezzasadna. Nie znamy jeszcze konkretnych planów sąsiednich gmin. Wierząc zapewnieniom burmistrza Libiąża, możemy liczyć na udział w projekcie pozostałych miast. - Jesteśmy bardzo zainteresowani i pełni podziwu dla inicjatywy Jacka Latki. W powiecie chrzanowskim schronisko jest bardzo potrzebne - mówi Stanisław Dusza, zastępca burmistrza Chrzanowa ds. społecznych, i deklaruje chęć współpracy, a także pomoc finansową wedle możliwości budżetu gminy. Również burmistrz Chełmka jest zainteresowany projektem. Również mieszkańcy naszego regionu chwalą ten pomysł. - Tyle widzi się u nas bezpańskich psów. Dopiero jak kogoś taki ugryzie, to robi się afera - mówi Roman Bernard spod Libiąża. - A jak będzie schronisko, to kłopot zniknie. Oby tylko ono powstało.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Regularna demolka w Nowej Hucie:przystanek i auta do kasacji