Marsz organizowany przez rząd, a konkretnie Ministerstwo Obrony Narodowej, jest odpowiedzią na zakaz organizacji Marszu Niepodległości wydany przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz.
CZYTAJ WIĘCEJ: Marsz Niepodległości 2018 zakazany!
Wydarzenie rozpocznie się o godz. 15 na rondzie Dmowskiego w centrum Warszawy i przejdzie przez Aleje Jerozolimskie oraz most Poniatowskiego. Zakończy się na błoniach Stadionu Narodowego. - Jest to marsz otwarty, zapraszamy wszystkich - zachęcał w czwartek rano w radiowej Jedynce szef KPRM Michał Dworczyk.
Organizatorzy Marszu Niepodległości zaskarżyli zakaz wydany przez prezydent stolicy do sądu. Ten ma 24 godziny na podjęcie decyzji. Ta jednak nie będzie miała większego znaczenia, ponieważ trasa Marszu Niepodległości koliduje z trasą Biało-Czerwonego Marszu 100 lecia Odzyskania Niepodległości, który jest wydarzeniem państwowym i ma pierwszeństwo.
Robert Bąkiewicz, prezes stowarzyszenia, które organizuje Marsz Niepodległości 2018, już zapowiedział, że wydarzenia się odbędzie bez względu na "formułę prawną".
O całej sprawie mówił też w Radiu Zet wicepremier Piotr Gliński. - Apeluję do organizatorów marszu, bo trzeba im przyznać, że to oni organizowali te marsze od wielu lat i w związku z tym mają prawo obywatelskie do tego – zresztą nie tylko obywatelskie, bo ustawa o zgromadzeniach cyklicznych też o tym mówi – apeluję o rozsądne podejście do tego i włączenie się do marszu rządowego, ponieważ jeszcze w Polsce jest tak, że państwowe wydarzenia mają pierwszeństwo nad innymi - podkreślił. - W życiu publicznym w wolnej demokracji nie ma gwarancji, że ktoś nie nadużyje swojej wolności. Nigdy takiej gwarancji nie ma - dodał. - Mamy siły, państwo jest poważne i mam nadzieję, że nie będzie niepoważnych prowokatorów, którzy znowu będą tutaj chcieli upiec jakąś swoją pieczeń polityczną na naszych wspólnych radosnych obchodach stulecia odzyskania niepodległości - podsumował Gliński.
Sejm. Awantura o Marsz Niepodległości. "Ten idiota obraża Polaków"
POLECAMY: