Złoci medaliści wygrali ze sporą przewagą - w przypadku Hojnisz było to ponad 40, a w przypadku Szczurka ponad 50 sekund. Chorzowianka, która na strzelnicy pomyliła się czterokrotnie, wyprzedziła Magdalenę Gwizdoń (BLKS Żywiec; 5 karnych rund) oraz Weronikę Nowakowską (6). "W kategorii jestem absolutnie bezkonkurencyjna" - skomentowała na Facebooku ta ostatnia, która niedawno wróciła do sportu po urodzeniu bliźniaków.
Do Jakuszyc nie przyjechała inna polska medalistka mistrzostw świata, Krystyna Guzik. - Jestem w domu i choruję, dopadło mnie zapalenie oskrzeli - mówiła nam we wtorek. - W zasadzie nie powinnam była startować już w dwóch ostatnich rundach Pucharu Świata, w Kontiolahti i Oslo, po powrocie z zawodów w Korei. Chorobę wiążę z przelotami, które mieliśmy w związku z wyprawą do Azji. Myślę, że klimatyzacja dała mi w kość - dodała.
W tej sytuacji na mistrzostwach Polski rodzinę reprezentuje tylko mąż Krystyny, Grzegorz Guzik (BLKS Żywiec). W środę wywalczył srebro. "Gratulacje dla Łukasza, który prezentuje dobrą formę strzelecką" - w ten sposób wyjaśnił, dlaczego przegrał z kolegą z kadry. Guzik musiał pokonać karną rundę 7 razy, Szczurek tylko trzykrotnie. Brąz wywalczył Mateusz Janik (AZS AWF Wrocław).
W czwartek biegi na dochodzenie, kończące sezon 2016/2017.