Pucheroki to chłopcy przebierańcy, umorusani sadzą, w kożuchach odwróconych na lewą stronę. Na głowach mają wielkie, szpiczaste czapy z kolorowej bibuły. Noszą drewniane laski i o świcie stukają nimi w progi domostw, wygłaszają dziwaczne oracje i proszą gospodynie o datki.
- Wstańcie gospodyni, wstańcie gospodarzu,/ Bo już dzień nastaje, pucheroki na podwórzu. Popatrzcie się na mnie i rzetelnie obsłużcie/ I duże jajeczka do koszyczka włóżcie - taką oracje głosił pucherok Witek z Bibic.
Zwyczaj pucheroków (puer, to z łaciny chłopiec) ma 400 letnią historię; bywały czasy, że zanikał, a też takie, gdy był mocno kultywowany. Jego wielkim propagatorem był bibiczanin Henryk Banaś. - Zwyczaj chodzenia po pucherokach pojawił się w tej okolicy, gdy siostry norbertanki prowadziły tu szkołę i wiosną wypuszczały gromadę chłopaków, żeby nazbierali jedzenia na święta - wyjaśniali wczoraj podczas przeglądu pucheroków Józef Plewniak z wnuczką Zosią.
Dawniej przebierańcy zbierali spyrkę - przerośniętą, uwędzoną słoninę, jajka, słodkie bułki i pieniądze. Dziś gospodynie dają jeszcze jajka, bo taka jest tradycja, ale chłopcy do koszyczka dostają też słodycze i pieniądze.
Obecnie propagowaniem zwyczaju zajmuje się zieloneckie centrum kultury. Chłopcy, ale w dzisiejszych czasach także dziewczynki, chodząc po Bibicach podczas przeglądu głosili dawne oracje (głównie z książki H. Banasia „Bibicka pieśń”).
6-letni Franek, przyjechał na przegląd z Zielonek. Od kilku tygodni nie mógł się doczekać Niedzieli Palmowej. - Przygotowania trwały od dawna. Dziadek robił powrósła ze słomy do przepasania kożucha i naciął sieczki do koszyczka, żeby było tradycyjnie, tata malował mu twarz sadzą, a ja robiłam bibułową czapkę - opowiada mama Ewa.
W tym roku był też konkurs na najbardziej tradycyjny strój pucheroka. Miał być zbliżony do tego z dawnych czasów, gdy przebierańcy mieli czapki ze słomy i kożuchy przepasane powrósłami. Zwycięzcami zostali: Kamil Sobociński z Korzkwi, Piotr Sokół z Bibic i Kaziu Liberacki z Zielonek.
Przeglądowi towarzyszyły jarmark wielkanocny lokalnych twórców ludowych, wystawa plenerowa „Bibice naszych dziadków” i rozstrzygnięcie konkursu plastycznego „Pucheroki w naszej tradycji”.
Bibickie pucheroki chodzą od XVI
ZOBACZ KONIECZNIE: