Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bibice. Pucheroki chodzą po wsi. Chłopcy przebierańcy kultywują zwyczaj sprzed 400 lat

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Kwietna Niedziela w Bibicach jest wyjątkowa, tu kultywuje się najbardziej unikatowy podkrakowski zwyczaj - pucheroki.

Pucheroki to chłopcy przebierańcy, umorusani sadzą, w kożuchach odwróconych na lewą stronę. Na głowach mają wielkie, szpiczaste czapy z kolorowej bibuły. Noszą drewniane laski i o świcie stukają nimi w progi domostw, wygłaszają dziwaczne oracje i proszą gospodynie o datki.

- Wstańcie gospodyni, wstańcie gospodarzu,/ Bo już dzień nastaje, pucheroki na podwórzu. Popatrzcie się na mnie i rzetelnie obsłużcie/ I duże jajeczka do koszyczka włóżcie - taką oracje głosił pucherok Witek z Bibic.

Zwyczaj pucheroków (puer, to z łaciny chłopiec) ma 400 letnią historię; bywały czasy, że zanikał, a też takie, gdy był mocno kultywowany. Jego wielkim propagatorem był bibiczanin Henryk Banaś. - Zwyczaj chodzenia po pucherokach pojawił się w tej okolicy, gdy siostry norbertanki prowadziły tu szkołę i wiosną wypuszczały gromadę chłopaków, żeby nazbierali jedzenia na święta - wyjaśniali wczoraj podczas przeglądu pucheroków Józef Plewniak z wnuczką Zosią.

Dawniej przebierańcy zbierali spyrkę - przerośniętą, uwędzoną słoninę, jajka, słodkie bułki i pieniądze. Dziś gospodynie dają jeszcze jajka, bo taka jest tradycja, ale chłopcy do koszyczka dostają też słodycze i pieniądze.

Obecnie propagowaniem zwyczaju zajmuje się zieloneckie centrum kultury. Chłopcy, ale w dzisiejszych czasach także dziewczynki, chodząc po Bibicach podczas przeglądu głosili dawne oracje (głównie z książki H. Banasia „Bibicka pieśń”).

6-letni Franek, przyjechał na przegląd z Zielonek. Od kilku tygodni nie mógł się doczekać Niedzieli Palmowej. - Przygotowania trwały od dawna. Dziadek robił powrósła ze słomy do przepasania kożucha i naciął sieczki do koszyczka, żeby było tradycyjnie, tata malował mu twarz sadzą, a ja robiłam bibułową czapkę - opowiada mama Ewa.

W tym roku był też konkurs na najbardziej tradycyjny strój pucheroka. Miał być zbliżony do tego z dawnych czasów, gdy przebierańcy mieli czapki ze słomy i kożuchy przepasane powrósłami. Zwycięzcami zostali: Kamil Sobociński z Korzkwi, Piotr Sokół z Bibic i Kaziu Liberacki z Zielonek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bibice. Pucheroki chodzą po wsi. Chłopcy przebierańcy kultywują zwyczaj sprzed 400 lat - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska