FLESZ - Rynek pracy odporny na pandemię

„Teatr Bagatela, jako pierwsza na świecie scena, sięga po najnowszą wersję arcyfarsy Raya Cooneya, oferując widzom rewolucyjne, rewelacyjne i w pełni relaksujące przedstawienie” - zapowiada teatr przy Karmelickiej.
Historia Johna Smitha, taksówkarza, który z pomocą przyjaciela usiłuje uporać się z nieoczekiwanym zbiegiem okoliczności, w wyniku którego wyszła na jawa jego tajemnica to temat, który Ray Cooney zamienił w jedną z najśmieszniejszych komedii. A „Mayday”, bo o tej sztuce mowa, w reżyserii Wojciecha Pokory stał się spektaklem, który przez blisko trzy dekady nie schodził z afisza Bagateli.
Pan Smith powrócił na deski teatru przy Karmelickiej, choć w nieco innej odsłonie - dziś bigamistką jest pani Smith, a „Mayday” wpisuje się w hasło Bagateli „od nowa”.
- To jest ta sama historia, ale w chwili, gdy taksówkarka zostaje kobieta, zasadniczo zmienia się kontekst. W wersji kobiecej historia okazała się bardzo odkrywcza
- wyjaśnia reżyser spektaklu Artur Barciś.
Autorem adaptacji oryginalnego tekstu Raya Cooneya jest Michael Barfoot. „Mayday odNowa”, jedna z najsłynniejszych fars, została przygotowana dla Bagateli przez znanego aktora i reżysera Artura Barcisia.
- Choć sam od wielu lat gram w „Mayday”, celowo nie oglądałem tutejszej realizacji, żeby się nie sugerować, nie robić kolejnej wersji spektaklu tylko w żeńskiej wersji. Chciałem zrobić ten spektakl tak, jak ja sobie wyobrażam, że powinna wyglądać komedia – mówi Artur Barciś. - Na samym początku też oświadczyłem aktorom, że nikt nie będzie się tu wygłupiał, komizm sytuacji ma wynikać z dramatyzmu, a nie z tworzonych na siłę żartów. Tak się stało - dodaje.
W pierwszej premierze sezonu na scenie zobaczymy: Ewelinę Starejki, Marcela Wiercichowskiego, Jakuba Bohosiewicza, Annę Rokitę, Małgorzatę Piskorz, Marka Boguckiego i Piotra Urbaniaka.
Spektakl, po premierowym weekendzie, ponownie w repertuarze Bagateli w październiku. Wyreżyserowany przez Wojciecha Pokorę „Mayday” w ciągu 27 lat obejrzało blisko pół miliona widzów, czy perypetie bigamistki również przypadną do gustu krakowskiej publiczności? Przekonamy się już w najbliższych dniach.