FLESZ - Oto nowe zasady szczepień
Skargę na decyzję o ukaraniu wniósł mężczyzna o inicjałach S. B. Z ustaleń wynikało, że wrócił do Polski z zagranicy 27 marca 2020 r., gdy pandemia się dopiero zaczynała w kraju. Był przekonany, że obowiązuje go 14 dniowa kwarantanna, czyli do 9 kwietnia do godziny 21:54.
Tymczasem następnego dnia na jego numer telefonu zadzwoniła policja, a gdy nie odbierał mundurowi o godzinie 15:30, 10 kwietnia, kilkukrotnie pukali do drzwi jego mieszkania. Nie otwierał, to sporządzili notatkę, że nie stosuje się do zasad kwarantanny i skierowali sprawę do Powiatowej Inspekcji Sanitarnej. Ta 14 kwietnia ub. roku nałożyła karę administracyjną 5 tys. zł, jej górna granica wynosiła wówczas 30 tys. zł.
Mężczyzna złożył odwołanie, ale Wojewódzki Inspektorat Sanitarny w Krakowie w II instancji 30 czerwca 2020 r. podtrzymał karę bez przesłuchania samego mężczyzny i świadków, których wskazał. Przedłożył też swój bilet lotniczy wskazujący, kiedy wrócił do kraju. Twierdził przy tym, że otrzymał pisemną informację o konieczności kwarantanny, ale nie było tam wskazania od kiedy i do kiedy ona ma trwać. Na lotnisku straż graniczna poinformowała go, że jest liczona od dnia przylotu, więc jak sam wyliczył - do 9 kwietnia. Przed tą data był już w kontakcie z policją i sanepidem i żadna z instytucji nie wskazała mu dokładnie, do kiedy ma trwać jego izolacja.
Skarżący zwrócił uwagę na fakt, iż ostatecznie nie był chory i nie stworzył zagrożenia dla innych osób. Od decyzji o ukaraniu skarżący wniósł odwołanie do WSA i wygrał. Sanepid ma mu też zapłacić 697 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania
Sąd zauważa, że w aktach administracyjnych brak jest odpisu decyzji o nałożeniu na skarżącego obowiązku kwarantanny. Brak tej decyzji ma o tyle znaczenie, że wymierzenie kary może nastąpić tylko wtedy, jeżeli orzeczenie o obowiązku kwarantanny było na tyle precyzyjne, że określało w sposób wyraźny miejsce odosobnienia oraz czas kwarantanny. Ze zgromadzonego materiału dowodowego w żaden sposób nie wynika, aby skarżący został poinformowany o konkretnej dacie zakończenia kwarantanny. Faktem powszechnie znanym jest natomiast panujący w okresie pandemii COVID-19 chaos informacyjny, jak również okoliczność, że kontakt z organami inspekcji sanitarnej był znacznie utrudniony. Skarżący nie miał natomiast obowiązku posiadania wiedzy w zakresie liczenia terminów w ramach postępowania administracyjnego.
Pominięcie w aktach sprawy wydanej decyzji uniemożliwia sądowi kontrolę, czy rzeczywiście i na jakiej podstawie, skarżący został objęty obowiązkiem kwarantanny. Nadto należy zauważyć, że z przepisami dotyczącymi uprawnień organów inspekcji sanitarnej nie zostały skorelowane uprawnienia funkcjonariuszy policji. W tej sytuacji bardzo istotne było przeprowadzenie postępowania dowodowego. W konsekwencji Sąd uznał dokonane w postępowaniu administracyjnym ustalenia za dowolne i uchylił zaskarżoną decyzję.
- Tego nie wolno robić w bloku! Grill, czy "dymek" na balkonie to dopiero początek
- Te rasy psów są najmądrzejsze. Chcesz nauczyć psa sztuczek? Wybierz którąś z tych ras
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym
- Pseudografficiarze niszczą Kraków. Czy to również efekt pandemii? [ZDJĘCIA]
- Nowa lista leków refundowanych. Najwięcej zmian dla pacjentów onkologicznych
