- Lisa wypatrzył jeden z myśliwych. Zanim go zastrzelił, zauważył, że zwierzę zachowuje się bardzo podejrzanie - tłumaczy Wacław Czaja, powiatowy lekarz weterynarii w Bochni. W piątek do badań wysłano kolejne zwierzę - królika. Wyniki będą znane dopiero w przyszłym tygodniu. Doktor Wacław Czaja nie kryje swojego pesymizmu.
Czytaj także: Kolejne przypadki wścieklizny w powiecie brzeskim
- Robi się coraz zimniej, zwierzęta będą walczyć o pokarm i się gryźć. Jest bardzo prawdopodobne, że choroba może się roznieść - podkreśla. Stan alarmowy trwa do końca listopada. Obejmuje "pierścień", jaki tworzy droga K4 od skrzyżowania Łazy-Rzezawa aż do ul. Brzeskiej w Bochni, a następnie ul. ks. Poniatowskiego, ul. Wygodę i ul. Krzeczowską, a także Krzeczów, Gawłów, Ostrów Szlachecki, Ostrów Królewski i Rzezawę. Na wspomniany terenach nie można m.in. wywozić psów i kotów bez wcześniejszego zgłoszenia, wprowadzać zwierząt domowych do lasów. Weterynarze przypominają też o obowiązkowym szczepieniu przeciw wściekliźnie.
Pokaż, kogo popierasz. Już dziś oddaj głos na burmistrza Bochni
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Fałszywy hrabia leczył seksem grozi mu 12 lat więzienia
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. [/b]Wejdź na szumowski.eu[/b]
A może to Ciebie szukamy? Zostańmiss internetuwojewództwa małopolskiego**