Szybkiego remontu boiska domagali się mieszkańcy osiedla Niepodległości, a także osoby z innych części Bochni, które spotykały się tam, by aktywnie spędzać wolny czas. Wystosowali w tej sprawie petycję do burmistrza, pod którą podpisało się kilkaset osób.
Stefan Kolawiński złożył ostatnio publiczną deklarację, że na remont orlika przesunie pieniądze z budowy dalszego etapu budowy północno-zachodniej obwodnicy miasta. Zaproponowane w projekcie uchwały zmiany w budżecie podczas ostatniej sesji Rady Miasta przegłosowali bocheńscy radni.
Wniosek poparło aż 18 osób. Wśród nich radny z tamtego regionu Eugeniusz Konieczny. Ma on jednak nadzieję, że zmiany te nie spowodują kolejnych, kolosalnych już wręcz, opóźnień przy realizacji tzw. drogi KN-2. - Zaczynam mieć coraz większe obawy, że kosztem potrzebnych przedsięwzięć, jakim jest m.in. Orlik, zaczyna się uszczuplać kasa, która będzie konieczna do rozpoczęcia budowy II i III etapu trasy północno-zachodniej - mówił podczas ostatniej sesji rady miasta Eugeniusz Konieczny.
Na kompleksowy remont orlika na os. Niepodległości przesunięto łącznie prawie 343 tys. zł (z czego 320 tys. zł z KN-2). Kwota ta ma pozwolić przywrócić temu obiektowi dawny blask. 10 lat temu, kiedy był budowany, kosztował około 1 mln zł, z czego otrzymana dotacja stanowiła 2/3 tej kwoty.
Obecny, fatalny stan Orlika jest spowodowany upływem czasu, a także mającym miejsce kilka miesięcy temu pożarem budynku technicznego obiektu.
- Obecnie boisko przypomina szwajcarski ser. Jest tam dziura na dziurze - skarży się Marcin Stec. Mieszkaniec osiedla Niepodległości ma nadzieję, że wkrótce wraz z przyjaciółmi znowu będzie mógł zagrać w piłkę na boisku, z którego obecnie ze względów bezpieczeństwa nie można korzystać. - Liczę na to, że remont orlika zostanie przeprowadzony szybko i sprawnie - podkreśla Marcin Stec.
Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
