Czytaj także: Śmiertelne żniwa na bocheńskich drogach. Tak źle nie było od dawna
Temat przebudowy centrum Bochni od kilkunastu dni jest gorąco komentowany. Przeciwnicy szybkiej rewitalizacji uważają, że miasto mogło poczekać z tym zadaniem, a przede wszystkim doszacować projekt.
Samorząd starał się o 2,3 mln złotych, a członkowie sejmiku województwa przyznali jedynie 1,6 mln. Teraz okazało się, że inwestycja pochłonie co najmniej 4 mln złotych.
Wiele uwag do projektu ma Maciej Fischer, potomek założyciela bocheńskiego muzeum. - Według mnie, w ramach tego zadania powinny być odnowione miejskie kamienice przy Rynku. Nikt nie pomyślał też o zagospodarowaniu plomby obok muzeum. Nie podoba mi się pomysł wycinania zieleni, roślin powinno być więcej. Brakuje też ładnie wkomponowanych w całość toalet - wylicza.
Szybkiej rewitalizacji nie popierają także archeolodzy. Zastanawiają się, na jakiej podstawie zostanie odtworzony zarys ratusza, skoro żadne źródło historyczne nie podaje dokładnie jego lokalizacji.
Samorządowcy z Bochni argumentują, że zdecydowali się na realizację kontrowersyjnego projektu, bo chcą, by Bochnia "była jeszcze ładniejsza". - Jesteśmy miastem pretendującym do miana turystycznego - mówi burmistrz Stefan Kolawiński.
Skąd miasto weźmie brakujące fundusze? O tym mają zdecydować radni. Temat zostanie poruszony podczas najbliższej sesji.
Najnowsze wyniki wyborów 2011: PO i PiS
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!