- Nie rozumiem czemu, przecież nikt by na tym nie stracił, wręcz przeciwnie, dzięki tej formie mielibyśmy w czym wybierać. Dlaczego odbiera się nam takiego prawo?- pyta Michał Romanek, student z Bochni.
Z pomysłem, aby nazwę drogi łączącej osiedle Niepodległości w Bochni z dworcem PKP wybrać w drodze konkursu wystąpił radny Mariusz Trojak.
Przychylna takiemu rozwiązaniu była także przewodnicząca komisji kultury. Przeciwny idei był burmistrz Bochni, który uznał, że konkurs to niepotrzebne wydawanie publicznych pieniędzy, które można by przeznaczyć na inny cel, np. na inwestycję.
Ostatecznie, kilka dni temu komisja kultury zdecydowała, że konkursu nie będzie.
- Rozważyliśmy wszystkie za i przeciw i zdecydowaliśmy, że lepiej go będzie nie organizować - przekonuje radna Łucja Satoła-Tokarczyk, szefowa komisji kultury.
Postanowiono jednak, że obowiązujące standardy nadawania nazw ulicom i placom w mieście zostaną odświeżone. Pracę nad nimi przewidziano w lutym. Na razie członkowie komisji czekają na propozycje nazwy drogi Kn-2. Mogą je zgłaszać kluby radnych, a także stowarzyszenia działające na terenie miasta.
- Gdy tylko je otrzymamy, zwrócimy się do zarządów osiedli z prośbą o wydanie opinii. O pomoc poprosimy także Jana Flaszę, znakomitego historyka Bochni - wylicza Łucja Satoła-Tokarczyk.
Pozytywnie zaopiniowana propozycja zostanie przedstawiona radnym i to oni, w formie uchwały, ostatecznie zdecydują o nadaniu nazwy obwodnicy.
Od kilku dni temat ten jest gorąco komentowany na forach internetowych lokalnych portali. Tam też pojawiają się różne propozycje. Jeden z internautów zasugerował, by drogę nazwać aleją Ofiar Katynia (zostały przy niej posadzone dęby katyńskie). Jest także sporo odnośników do propozycji zgłoszonej podczas sesji przez radnego Marka Całkę, który uważa, że Kn-2 powinna być przemianowana na aleję Solidarności.