Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia: rynek nadal będzie "straszyć"

Paulina Korbut
- Rynek nadaje się tylko do zbiórek, potem idziemy gdzie indziej - mówi młodzi
- Rynek nadaje się tylko do zbiórek, potem idziemy gdzie indziej - mówi młodzi Paulina Korbut
Poszerzona i odnowiona płyta, zlikwidowanie pobliskich parkingów, nowe schody, fontanna - bocheński Rynek miał niedługo zmienić się nie poznania i wreszcie stać się godną wizytówką miasta. Niestety, będzie "straszył" dalej, bo miastu zabrakło pieniędzy na konieczne prace archeologiczne. Bez nich planowana od dawna rewitalizacja nie może się odbyć.

Czytaj też: Tarnów: mieszkańcy wściekli. Wandale uprzykrzają im życie

Przechadzający się we wtorek płytą Rynku mieszkańcy nie kryli swojego rozczarowania.

- To miejsce wcale nie zachęca do spacerów, a nawet dłuższego przesiadywania. Można się tutaj jedynie umówić na zasadzie zbiórki ze znajomymi, a potem pójść gdzie indziej - mówi Wiktor Budek, gimnazjalista z Bochni.

Te krytyczne głosy rozumie Tomasz Przybyło, zastępca burmistrza Bochni. - Proszę mi wierzyć, że ja też ubolewam nad wyglądem naszego Rynku. Niestety, po przedstawieniu nam wstępnego kosztorysu koniecznych prac archeologicznych okazało się, że miasto nie ma na nie pieniędzy - tłumaczy Przybyło.

Prace badawcze i towarzyszące (m.in. rozbiórka Rynku, zabezpieczenie terenu) miały kosztować ok. 930 tys. zł.

- Kwota ta nie była przewidziana we wniosku o dotację rewitalizacji, miasto musiałoby ją pokryć z własnej kieszeni. Niestety, napięty budżet na to nie pozwala - dodaje zastępca.

Miasto zrezygnowało więc z rewitalizacji, a tym samym z 1,6 mln zł przyznanej dotacji.

- Warto pamiętać, że przyznana dotacja to tylko ułamek całkowitych kosztów. Musielibyśmy do tego jeszcze dołożyć 2,3 mln zł - podkreśla Przybyło.

Na przygotowanie wniosku o dotację poprzednie władze wydały 19,5 tys. zł. Tyle kosztowała sama koncepcja.

- Być może w przyszłości uda się wykorzystać pewne założenia tej koncepcji, ale nie chcę tego teraz przesądzać - mówi zastępca.

Władze obiecują, że w tym roku miasto oczyści niektóre elementy Rynku (otoczenie pomnika, schody i murki). Być może uda się posadzić nową zieleń.

Z opóźnienia rewitalizacji cieszy się Stanisław Kobiela, prezes Stowarzyszenia Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej.

- Projekt rewitalizacji powinien zostać szeroko przedyskutowany. Do zaproponowanej koncepcji mieliśmy sporo zastrzeżeń, m.in. to, że Rynek powinien znów być pochyły - podkreśla.

Czy odłożenie prac archeologicznych zaszkodzi znajdującym się pod rynkiem skarbom?

- Chroni je płyta Rynku i spora warstwa ziemi. Jestem wiec spokojny, że poczekają na nas - mówi Marek Materna, archeolog z bocheńskiego muzeum.

Co kryje się pod płytą Rynku w Bochni?

W zeszłym roku Rynek został wstępnie przebadany przez archeologów. Wykonano odwierty w różnych częściach płyty, a także badania geofizyczne. Wyniki tych "przymiarek" do gruntownych badań są interesujące.

Wiadomo, że zachowały się pozostałości po średniowiecznym ratuszu i znajdujących się w jego pobliżu jateki kramów. W dwóch miejscach odkryto też anomalie w terenie, które mogą wskazywać na to, że były tam zasypane szyby techniczne kopalni. Po wykonaniu odwiertów ustalono, że warstwa historyczna ziemi, czyli miejsc, gdzie mogą znajdować się przedmioty z przeszłości, ma 60-120 cm.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska