WIDEO: Krótki wywiad. Jeżeli za parkowanie zapłacisz za dużo, to możesz dostać mandat
Wyraziści bohaterowie, bezceremonialne dialogi, które weszły do codziennego języka i przejmują muzyka, którą bez trudu rozpozna każdy widz – seria „Psy” na zawsze odmieniła polskie kino. Policyjna opowieść błyskawicznie zdobyła serca widzów, z miejsca zyskując status produkcji kultowej. Krytycy uznali ją za przełomową, a sam Andrzej Wajda przyznawał, że Władysław Pasikowski „wie o polskim widzu coś, czego on nie wie”. W końcu bohaterowie sprzed ćwierć wieku powracają na duży ekran.
Franz Maurer wychodzi z więzienia i wkracza w nową Polskę, w której nic nie jest takie, jak zapamiętał. Kto i co czeka na człowieka, który przez ostatnie ćwierć wieku nie robił nic? Jak odnajdzie się w świecie, w którym dawne zasady i lojalność przestały obowiązywać? Główny bohater znów na swojej drodze spotka dawnych kolegów: Waldka Morawca (Cezary Pazura), Radosława Wolfa (Artur Żmijewski) i Edwarda Linde-Lubaszenko (kapitan Tadeusz Stopczyk).
- Franz musi odnaleźć się w świecie, w którym zasady mają coraz mniejsze znaczenie, a granica prawa staje się coraz bardziej zamazana - wyjaśnia Bogusław Linda. - Wbrew pozorom czasy się nie zmieniły, jedynie trochę bardziej skomplikowały. Pewne rzeczy stały się anachroniczne, a takie wartości jak honor czy przyzwoitość - romantyczne, niedzisiejsze.
Bogusław Linda przyznaje, że miał pewne obawy przed dołączeniem do obsady „Psów 3. W imię zasad”, nie tyle ze względu na projekt, lecz na samego siebie.
- Nie byłem pewien, czy mnie jeszcze na to stać, czy potrafię podołać wyzwaniu zmierzenia się z pewną legendą. Kiedyś jednak powiedziałem sobie po prostu: „Dobra, spróbujemy jeszcze raz i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Najwyżej przegramy” – wspomina.
Władysław Pasikowski podkreśla, że „Psy 3. W imię zasad” to – mimo długiego upływu czasu oraz wszelkich różnic w wyglądzie i wydźwięku otaczającej postaci rzeczywistości – bezpośrednia kontynuacja jego poprzednich dwóch filmów. Nie tylko ze względu na bohaterów, ale również dlatego, że obecna sytuacja w Polsce jest wynikiem tego, co wydarzyło się na początku lat 90.
- Okazuje się, że mimo upływu 25 lat struktury rządowo-prywatne oraz tzw. szara strefa biznesowa nie zmieniły się tak bardzo, jak ludziom się wydaje. Raczej dostosowały się do realiów, do nowego ustroju - twierdzi producent „Psów 2. Ostatniej krwi” i „Psów 3. W imię zasad” - Janusz Dorosiewicz.
Poza aktorami znanymi z poprzednich części „Psów”, na planie nowego filmu pojawili się ich młodsi koledzy – Marcin Dorociński i Sebastian Fabijański na pierwszym planie oraz Arkadiusz Jakubik, Eryk Lubos czy Tomasz Schuchardt na drugim. „Wit” grany przez Dorocińskiego to współczesny „pies”, twardy gliniarz z mocnym kodeksem honorowym, który jako jedyny wydaje się być godnym zaufania. Nigdy nie wziął łapówki, bo sprzeciwiłby się w ten sposób wszystkiemu, o co kiedykolwiek walczył.
- Gdy dostałem telefon od Władka, pomyślałem sobie, że to będzie super przygoda. Podobał mi się w scenariuszu zarys mojego bohatera – właśnie to, że jest żywiołowy, nie kalkuluje, a przy tym jest szybki. Przysparza mu to niestety wielu wrogów w policji, gdzie mało jest takich jak on – opowiada Dorociński.
Filmy Władysława Pasikowskiego były nie tylko świeże i ekscytujące w warstwie fabularnej, ale również audiowizualnej. Wysmakowane zdjęcia Pawła Edelmana nadawały transformującej się Polsce początku lat 90. głębi i ekscytujących niuansów, a scenografia zmarłego już Andrzeja Przedworskiego nadawała wyrazu nawet najbardziej prostym scenom.
Ćwierć wieku później bohaterowie „Psów 3” poruszają się po świecie współtworzonym przez operatora Macieja Lisieckiego i scenografa Wojciecha Żogałę, ale czuć na ekranie, że jest to ta sama rzeczywistość, która choć została unowocześniona, to nie zmieniła się aż tak bardzo.
- Nie wiemy, jak nasz film zostanie odebrany, ale nie mieliśmy zamiaru porównywać się z „Psami” i „Psami 2”, bo to fenomeny, których nie da się powtórzyć. Czasy się zmieniają, zainteresowania widzów się zmieniają, to i „Psy 3” też musiały się zmienić, ale jedno jest dla mnie pewne – to będzie jedna z ostatnich tak romantycznych przygód polskiego kina - podsumowuje Janusz Dorosiewicz.
- Te znaki zodiaku odnajdą szczęście w 2023 r.
- Studniówki ruszyły. Oto najpiękniejsze kreacje dziewcząt
- Ranking Perspektyw. Oto najlepsze licea w Małopolsce!
- Najpopularniejsze imiona w Krakowie w 2019 roku [RAPORT]
- Najlepsze "perełki" krakowskiej deweloperki w 2019 [ZDJĘCIA]
- TOP 20 najbogatszych gmin w Małopolsce w 2019 roku [RANKING]
