Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bokser Wisły Kraków Jarosław Iwanow: Chcę wrócić do reprezentacji

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
Jarosław Iwanow (z lewej) udanie reprezentuje barwy Wisły Kraków
Jarosław Iwanow (z lewej) udanie reprezentuje barwy Wisły Kraków Anna Kaczmarz
Rozmowa. Pięściarz Wisły Jarosław Iwanow, pochodzący z Krymu syn Ukrainki i Rosjanina, a od grudnia 2015 roku posiadający polskie obywatelstwo, ocenia miniony sezon walk w kategorii 56 kg i mówi o planach na ten rok.

– W ubiegłym roku zdobył Pan srebro seniorskich i młodzieżowych mistrzostw Polski oraz w turnieju imienia Feliksa Stamma i turnieju Grand Prix w Usti nad Łabą, triumfował w Memoriale Leszka Drogosza, a ponadto odpadł w eliminacjach mistrzostw Europy w Charkowie. Jak Pan ocenia ten sezon?

– To był udany rok, bo po raz pierwszy znalazłem się w polskiej kadrze, byłem na jej obozie z reprezentantami Niemiec, zdobywałem doświadczenie. Różnice w umiejętnościach czołowych bokserów są minimalne i z każdym można wygrać. W Charkowie przegrałem jednogłośnie na punkty z Jordanem Rodriguezem, ale według dwóch z trzech sędziów byłem lepszy od niego w drugiej rundzie. Z ośmiu walk w 1/8 finału mistrzostw Europy w mojej wadze aż sześć skończyło się wynikiem 3:2.

– W rankingu Polskiego Związku Bokserskiego wyprzedza Pan Tomasza Resóła z BKS Skorpion Szczecin, a według portalu bokser.org – to on jest przed Panem w klasyfikacji najlepszych pięściarzy w wadze do 56 kg. Jaki jest bilans waszych walk?

– 3:2 dla mnie. W 2016 roku pokonałem go w turnieju Grand Prix w Nowej Dębie, na gali Śląsk – Pomorze w Jaworznie i półfinale mistrzostw Polski seniorów w Sokółce. Przegrałem z nim w 2016 roku w ćwierćfinale młodzieżowych mistrzostw Polski i w 2017 roku – także w Człopie – w finale krajowego czempionatu. Ma on niewygodny styl walki, zadaje ciosy z różnych płaszczyzn, często zmienia pozycję.

– To Pana główny rywal o miejsce w reprezentacji Polski?

– Tak, ale jest jeszcze Maciej Jóźwik, także z BKS Skorpion, który przeszedł z niższej do mojej kategorii. Przegrałem z nim w finale mistrzostw Polski młodzieżowców w Koninie, a zrewanżowałem mu się w finale Memoriału Drogosza w Kielcach.

– Nie walczył Pan w grudniowym turnieju „O Złotą Rękawicę Wisły” w Krakowie. Dlaczego?

– Przebywałem wtedy na obozie wypoczynkowym kadry w Pogorzelicy nad morzem. Chciałem wyleczyć kontuzję prawej ręki, której doznałem pół roku wcześniej. Długo boksowałem praktycznie tylko lewą rękę, a prawą tylko na 30 procent swych możliwości. W jej leczeniu pomaga mi fizjoterapeuta Krzysztof Żaba z Krakowa.

– Jak spędza Pan teraz – przed nowym sezonem – czas?

– Po świętach Bożego Narodzenia pracowałem nad kondycją. W poniedziałek zacząłem zajęcia bardziej specjalistyczne. Nie znalazłem się w kadrze, choć jestem pierwszy w rankingu PZB. Trener reprezentacji Karol Chabros powiedział, że chce dać szansę występu innym zawodnikom. Kadra przebywa teraz na zgrupowaniu w Colorado Springs (skąd poleci do Montrealu na dwa mecze z Kanadą – przyp.). Są w niej Resół i Jóźwik.

– Powalczy Pan jednak oczywiście o powrót do kadry?

– Na razie przygotowuję się do sezonu w klubie. W mojej wadze nie mam praktycznie rywali w Małopolsce, dlatego być może przejdę na pewien czas do kategorii do 60 kg, bym miał z kim boksować. Chciałbym pokazać się na marcowym turnieju Feliksa Stamma w Warszawie i znów stać się numerem jeden w wadze do 56 kg. W kwietniu mam jechać z klubem do Paryża na turniej o Pas Montana, następnie chcę wystąpić w seniorskich mistrzostwach Polski w Karlinie, a w czerwcu w akademickich w Katowicach. Liczę też na występy w meczach kadry. Moim głównym celem w tym roku jest start w akademickich mistrzostwach świata, które odbędą się we wrześniu w Eliście w Rosji. O występ tam powalczy też studiujący w Szczecinie Jóźwik.

– Jak Panu idzie na studiach?

– Studiuję dietetykę na trzecim roku Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na początku lipca chcę obronić pracę dyplomową pod tytułem „Diety i produkty spożywcze przyśpieszające metabolizm”.

– Treningi, wyjazdy, leczenie, studia, praca dyplomowa... Nie ma Pan czasu, żeby się nudzić.

– Mieszkam w Krakowie w akademiku. Jestem studentem, trenuję sześć dni w tygodniu po dwa razy dziennie. Przygotowuję się do egzaminów i walk. Nie mam czasu na pracę. Zacząłem współpracę z firmą cateringową, ale przydaliby mi się sponsorzy.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bokser Wisły Kraków Jarosław Iwanow: Chcę wrócić do reprezentacji - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska