Rodzice maluszków z Bolęcina pod Trzebinią odprowadzając swe pociechy do wiejskiego przedszkola przy ul. Krakowskiej w lecie truchleją, by dzieci nie zrobiły sobie krzywdy na zniszczonym placu zabaw, gdzie teren jest nierówny, obrośnięty wysoką trawą i chaszczami, a ze starych huśtawek wystają drzazgi.
- Zimą jest jeszcze gorzej, bo dzieci rozbierają się przy samych drzwiach wejściowych, gdzie jest zimno, bo ciągle ktoś wchodzi lub wychodzi - denerwuje się ojciec jednego z maluchów. Nie może zrozumieć dlaczego szatnia znajduje się bezpośrednio przy wejściu. - Fakt, jest niemiłosiernie ciasno w budynku, ale można było zbudować wiatrołap, który zatrzymywałby zimno na zewnątrz - sugeruje mężczyzna.
Wtóruje mu babcia pięcioletniej Milenki.
- Przedszkole jest ogólnie zaniedbane. Sale są bardzo ciasne, na podłogach gumolity, zabawki jakby z innej epoki - wymienia kobieta. Do niedawna w placówce nie było nawet konserwatora, który na bieżąco mógł wymienić urwaną klamkę w drzwiach czy wykosić ogród. Od miesiąca pracuje na część etatu.
- To wystarczy. Pracuje w ogrodzie, naprawia małe usterki - zaznacza Grażyna Łuczak, dyrektorka przedszkola w Bolęcinie.
Około miesiąc temu z inicjatywy Roberta Walla, jednego z rodziców, w placówce odbyło się spotkanie z udziałem radnych miejskich, sołtysa i dyrektora Trzebińskiego Centrum Administracji. Byli też rodzice dzieci oraz dyrekcja przedszkola. - Spisaliśmy wszystkie uwagi i w formie protokołu przekazałam je burmistrzowi Trzebini - zaznacza dyrektor Łuczak.
Gmina wie, że przedszkole jest w złym stanie.
- Niewątpliwie, budynek wymaga dofinansowania - przyznaje Jarosław Okoczuk, wiceburmistrz Trzebini. Dodaje, że pieniądze na ten cel postarają się wygospodarować w przyszłorocznym budżecie. - Trzeba się będzie jednak zastanowić nad priorytetami. Albo postawić na wiatrołap, albo na przebudowę i wyposażenie placu zabaw - zaznacza Okoczuk.
25 maja ma rozstrzygnąć się konkurs na nowego dyrektora przedszkola w Bolęcinie. Rodzice są przekonani, że powodem jego ogłoszenia była ich skarga na przedszkole.
Wiceburmistrz dementuje jednak te pogłoski. - Chcieliśmy przedłużyć dyrektorom umowy na następną kadencję, jednak kurator nie zatwierdził tego pomysłu. To jego decyzja, na którą nikt inny nie ma wpływu - podkreśla Okoczuk.
Grażyna Łuczak zaznacza, że zamierza starać się o reelekcję.