„Bombowe” słowa bynajmniej nie rozśmieszyły służb lotniskowych. Sarkastyczne stwierdzenie krakowianina uruchomiło natychmiast lotniskowe procedury bezpieczeństwa. Na miejscu pojawili się pirotechnicy Straży Granicznej. Utworzona została strefa bezpieczeństwa, w której przystąpiono do sprawdzenia potencjalnie niebezpiecznego bagażu.
- Walizka podróżnego została prześwietlona za pomocą specjalistycznych urządzeń i detektorów. Dodatkowo, podejrzany bagaż sprawdzony został również przez psa służbowego, wyszkolonego do wykrywania materiałów wybuchowych. Po zakończeniu czynności bagaż uznano za bezpieczny – nie zawierał żadnych materiałów i urządzeń wybuchowych, mogących zagrozić życiu lub zdrowiu. Znajdował się w nim jedynie laptop i rzeczy osobiste zaskoczonego właściciela – podaje chor. Michał Tokarczyk, starszy specjalista Zespołu Prasowego Komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.
34-latek wyraził skruchę, tłumacząc swoje nierozważne słowa stresem, ale nie pomogło mu to uniknąć mandatu karnego w wysokości 500 zł.
- Dzięki doświadczeniu oraz sprawnym działaniom funkcjonariuszy Placówki Straży Granicznej w Krakowie – Balicach incydent nie spowodował utrudnień dla pozostałych pasażerów oraz opóźnień w lotach. Natomiast żartowniś może i tak mówić o sporym szczęściu, ponieważ udało mu się odlecieć zarezerwowanym lotem z Krakowa. Bardzo często po tego typu „sucharach” kapitanowie statków powietrznych nie zezwalają takim pasażerom na wejście na pokład samolotu – informuje Michał Tokarczyk.
- Co zjeść, podróżując po Małopolsce? Oto regionalne przysmaki!
- Amerykański Rajd kantYny w gminie Wielka Wieś. Kowboje i rumaki pod maskami aut
- Wielka Wieś. Nietypowe dożynki. Korowody, wieńce, przyśpiewki na Wielkowiejskim Targu
- Piknik Rodzinny w Ojcowskim Parku Narodowym. Atrakcji nie brakowało!
- Gminne święto plonów. Przybył korowód z 13 wieńcami i przyśpiewkami
- Z wizytą w kozim gospodarstwie, czyli tam, gdzie zbierają suchy chleb
Jak chronić się przed kradzieżą danych?
