Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Borzęcin: alkohol sprzedają nieopodal szkoły

Paulina Korbut
Może radni powalczą z melinami, ale wódkę kupimy w Borzęcinie tuż obok szkoły czy kościoła
Może radni powalczą z melinami, ale wódkę kupimy w Borzęcinie tuż obok szkoły czy kościoła Piotr Krzyżanowski
W gminie Borzęcin sklepy, w których sprzedaje się alkohol, muszą być teraz oddalone od szkół, przedszkoli, cmentarzy, kościołów, kaplic czy instytucji kultury o 100 metrów. Do tej pory wymagane minimum wynosiło 150 metrów.

Nieoficjalnie mówi się o tym, że nowy zapis ma chronić sklepy, którym groziło odebranie koncesji ze względu na zbyt bliskie sąsiedztwo wspomnianych instytucji. Radni gminy tłumaczą, że kierowali się przede wszystkim... dobrem społeczeństwa.

Czytaj także: Walczą o sądecką kamienicę. Spadkobiercy czy oszuści?

- Gdyby stare przepisy zostały zachowane, pracę straciłoby kilka osób. Przeszłyby więc na zasiłek, a to przecież obciąża budżet gminy - podkreśla Czesław Małek, przewodniczący Rady Gminy Borzęcin.
Taka argumentacja nie przekonuje jednego z naszych Czytelników, który napisał do naszej redakcji list z prośbą o zajęcie się tym problemem.

"W całym kraju na złotówkę zarobioną na sprzedaży alkoholi wydaje się z budżetu kilka złotówek na walkę ze skutkami alkoholizmu. Tylko w Borzęcinie jest zupełnie na odwrót. Jest zupełnie inaczej" - pisze oburzony.

Podobnie uważa ksiądz Czesław Paszyński, proboszcz parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Borzęcinie. Razem z czterema innym proboszczami z gminy skierował do rady wspólny list, w którym zaprotestowali przeciwko nowym przepisom. - Pozostaje mi tylko czekać na to, aż Sejm zajmie się sprawą przeciwdziałania alkoholizmowi i ustanowi odgórnie dopuszczalną odległość. Teraz samorządy mają w tej kwestii wolną rękę - zauważa ksiądz Czesław Paszyński.

Jak dodaje proboszcz, proszono radnych, aby przed podjęciem decyzji zebrali opinie wśród mieszkańców. Nic takiego jednak nie miało miejsca. - Nie chodziło nam o żadne referendum, bo wiadomo, że to zbyt kosztowne. Ale wyłożenie list poparcia pod nowym zapisem w kościołach czy szkołach i zbieranie podpisów nie jest drogie - zauważa.

Uchwalone 100 metrów odległości pomiędzy sklepem alkoholowym a instytucjami publicznymi jest jednak mierzone w sposób, który łatwo obejść. Według zapisów liczy się "najkrótsza droga dojścia" od drzwi wejściowych chronionego miejsca do drzwi wejściowych sklepu. Chodzi o wejście, jakie wskaże właściciel danego sklepu. Wystarczy więc postawić ogrodzenie, które trzeba obchodzić, czy wskazać drzwi z tyłu budynku, a już droga wydłuża się do przepisowej długości.

O skomentowanie nowej uchwały poprosiliśmy dyrektorów borzęckich szkół. Nie chcieli się dla nas oficjalnie wypowiedzieć. - Dzieci i tak będą się stykać z ludźmi "pod wpływem". A może przez tę uchwałę zmniejszy się liczba nielegalnie działających melin? - zastanawia się jeden z nich, prosząc o anonimowość.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska