To właśnie teraz - na nieco ponad miesiąc przed świętami Bożego Narodzenia - podhalańskie samorządy muszą podjąć decyzję, czy na ulicach zabłysną świąteczne iluminacje. Dla wielu święta kojarzą się z pięknie rozświetlonymi ulicami i choinkami. W tym roku jednak dla samorządowców takie dekoracje oznaczają jedno - bijący licznik prądowy i dodatkowe, niemałe wydatki za zużytą energię elektryczną.
Wszystko wskazuje na to, że ciemno w święta będzie w gminie Nowy Targ - największej wiejskiej gminie na Podtatrzu. Tam już kilka tygodni temu zgasły uliczne latarnie.
- Rozmawialiśmy z sołtysami naszych miejscowości ws. dekoracji świątecznych. I wszystko wskazuje na to, że i z tego będziemy musieli w tym roku zrezygnować. Mamy już obecnie prąd dwa razy droższy niż w ubiegłym roku. I nawet ceny gwarantowane dla samorządów, jakie zapewnia rząd, są dla nas i tak wysokie - mówi Marcin Kolasa, wicewójt gminy Nowy Targ.
Dodaje jednak, że ostateczna decyzja ws. iluminacji świątecznych jeszcze nie zapadła. Pozostałe samorządy również myślą o zaoszczędzeniu na dekoracjach świątecznych. Jednak nie zamierzają całkowicie zrezygnować z iluminacji. O ograniczeniu ilości ozdób zdecydowała m.in. Rabka-Zdrój.
– Z uwagi na kryzys zdecydowaliśmy się na zachowanie świątecznego oświetlenia w bardzo ograniczonym zakresie, tylko w centrum miasta - mówi Leszek Świder, burmistrz Rabki.
- Staramy się podejść do sprawy zdroworozsądkowo. Wszyscy wiem, że jest kryzys. To zrozumiałe, że musimy oszczędzać. Bo teraz wszystko jest droższe. Ceny żywności, energii skoczyły mocno do góry. Jednak nie da się ze wszystkiego zrezygnować. Jesteśmy świadomi, że ludzie też nie chcą tylko myśleć o kryzysie. Dlatego chcemy jednak zachować ten świąteczny klimat i oświetlić miasto choć w minimalnym stopniu. Planujemy jednak okroić do minimum miejsca oświetlone. Na pewno nie będą to wszystkie tak, jak dotychczas. Oświetlone będą m.in. Aleje 1000-lecia. Planujemy ograniczenie ilościowe, ale i czasowe. Skrócimy okres działania iluminacji - zapowiada Waldemar Wojtaszek, wiceburmistrz Nowego Targu.
Możliwość skrócenia czasu działania świątecznych lampek rozważa także gmina Kościelisko w powiecie tatrzańskim.
- Z jednej strony jest to czas szczególny. Na pewno świąteczne iluminacje są miłym dodatkiem, akcentem tego czasu. To jest dopełnienie tego okresu świątecznego. I na pewno nie chcielibyśmy w pełni zrezygnować z tego. Z drugiej strony mamy kryzys. Tu chcemy znaleźć jakiś zdrowy kompromis. Rozważamy skrócenie czasu działania świątecznych iluminacji. Na pewno nie będziemy ich rozbudowywali. I tak przewidujemy pozostawić świąteczne iluminacje na wszystkich ulicach jak do tej pory. Natomiast rozważamy skrócenie czasu ich działania tj. od świąt do końca stycznia zamiast do luteg,o jak było w latach poprzednich - mówi Roman Krupa, wójt gminy Kościelisko.
Oszczędności nie ominęły turystycznego giganta. Miasto Zakopane nie wyłączy świątecznych iluminacji. Ale zrezygnowało z planów zakupu nowych. - Pierwotnie mieliśmy plan, by wzbogacić iluminacje. Pozostawiamy jednak te instalacje bez większych nowych zakupów. Doszły jedynie trzy bombki. Reszta pozostanie na dotychczasowym poziomie - mówi Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
