FLESZ - Polscy biskupi "na dywaniku" u papieża

Na ławie oskarżonych znajdzie się 32-letni Kamil G., któremu śledczy zarzucają spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego. Grożą za to co najmniej 3 lata więzienia. To ten mężczyzna bił i kopał Mateusza C. Świadek zajścia widział, że oskarżony skakał po pobitym, odchodził, wracał i ponawiał atak na głowę ofiary. Z kolei drugi z oskarżonych 23-letni Damian Ł. przytrzymywał bitego, który próbował uniknąć ataku i się oddalić z parkingu.
Dowodami w sprawie są zeznania świadków oraz zapis monitoringu z przebiegu zdarzenia. Sprawcy po pobiciu zostawili swoją ofiarę i odeszli. Mieszkający w pobliżu mężczyzna z balkonu obserwował zajście i wezwał policję, a oni ratowników. Rannemu w szpitalu uratowano życie, bo miał rozerwaną trzustkę.
Na trop sprawców policja wpadła po kilku tygodniach, znaleźli się za kratkami, przyznali się do winy. Kamil G. twierdził, że pobity miał mu oddać dług 7 500 zł i umówili się, że dłużnik będzie mu oddawał co trzy tygodnie po 500 zł, ale się nie wywiązywał z umowy. W Wigilię spotkali się przypadkowo, Mateusz C. nie miał pieniędzy i był pijany, wtedy doszło do pobicia. Oskarżony zapewnia, że nie chciał zabić pokrzywdzonego, a z biciem go nieco przesadził. Odszedł z kolegą z miejsca zdarzenia, gdy w oddali usłyszeli sygnał zbliżającej się karetki lub radiowozu. Damian Ł. opowiada, że nie bił mężczyzny, a tylko go przytrzymywał. Nie ma z nim żadnego konfliktu, zna go z widzenia, jak i jego rodzinę.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- W tych znakach zodiaku łatwo się zakochać
- Oto finalistki Miss Małopolski i Miss Małopolski Nastolatek
- Co za luksusy! Oto najdroższe mieszkania na sprzedaż w Krakowie
- Drapacze chmur i 100 tysięcy mieszkańców. Tak ma wyglądać nowa dzielnica Krakowa
- Kraków. Najlepsi z najlepszych mistrzów parkowania. Przeszli samych siebie!