Oto silni ludzie Małopolski
Wie pan, dlaczego mówią o panu „twardy borzęciak”?
Mówią tak też o moich braciach: Januszu, który jest wójtem Borzęcina i Adamie radnym sejmiku Małopolski. Wynika to pewnie z faktu, że jesteśmy silnymi ludźmi, konsekwentnymi w działaniu i wiernymi konserwatywnym zasadom.
...zasadom wyniesionym z domu rodzinnego?
Z całą pewnością. Pochodzimy z Borzęcina. Jako rodzina trzymamy się razem. Proszę sobie wyobrazić, że ja nigdy z moimi braćmi się nie pokłóciłem. Jesteśmy zżyci, spotykamy się bardzo często.
W Borzęcinie?
W domu rodzinnym u mojej mamy albo w domach u braci. Rozmawiamy, wymieniamy poglądy, dzielimy się swoimi spostrzeżeniami na różne tematy.
Polityczne także?
Oczywiście, wszyscy jesteśmy w jakiś sposób związani z polityką, tą większą i mniejszą. Jesteśmy z jednej linii prawicowej, takim ideom byliśmy wierni od zawsze. W moim przypadku kiedyś był: AWS, później LPR, Prawica Rzeczpospolitej Marka Jurka...
...a teraz jest Kukiz'15?
Zostałem pełnomocnikiem Pawła Kukiza do stworzenia struktur pod wybory. Działam na terenie ziemi bocheńskiej, brzeskiej, tarnowskiej, wielickiej i proszowickiej.
Poprzez Kukiz'15 chce pan na dobre wrócić do polityki?
Nie, pomagam, bo jestem wierny ideałom, o których mówi Paweł Kukiz.
To może przygotowuje pan sobie grunt pod wybory samorządowe. Nie marzy się panu fotel burmistrza Brzeska?
Mam dobrą pracę, pozycję, nie myślę o kandydowaniu na fotel burmistrza Brzeska, choć moim zdaniem zmiana jest nieunikniona, bo dzieje się źle. Bardziej na tym stanowisku widziałbym mojego brata Janusza, który choć pochodzi z Borzęcina, w Brzesku mieszka od 15 lat. Chciałbym, aby doprowadził to miasto do takiego rozkwitu, jak to zrobił w przypadku naszej rodzinnej miejscowości.
A co się panu nie podoba w Brzesku?
Wiele spraw społecznych, gospodarczych, no i sport. Kiedy byłem prezesem Okocimskiego Klubu Sportowego, drużyna grała w I lidze, dziś sama pani wie, co się tam dzieje.
Żal panu?
Bardzo. Zrezygnowałem z prezesowania OKS i od tamtej pory jest coraz gorzej.
To dlaczego pan zrezygnował?
Miałem problemy z burmistrzem, który nie chciał współpracować. Problemy robił mi także były komendant policji w Brzesku. W końcu zapytałem sam siebie: po co ci to wszystko? I ustąpiłem.
Wróćmy jeszcze do polityki, słyszałam, że Paweł Kukiz znów przyjedzie do Borzęcina?
Przyjedzie na Święto Grzyba i być może wystąpi, oczywiście charytatywnie, podobnie zresztą jak ostatnio.
Wtedy, gdy zarzucono mu, że za publiczne pieniądze robi sobie kampanię...
Grał charytatywnie, honorarium, jak deklarował wówczas na scenie, zwrócił organizatorom imprezy. Zresztą świetnej, koncert bardzo się podobał.
Lubicie się z Pawłem Kukizem?
Lubimy, jesteśmy na „ty”, mam jego prywatny numer telefonu. Działamy przecież razem, po jednej stronie barykady.
Wczoraj otrzymał pan statuetkę dla „Najsilniejszego Człowieka Ziemi Bocheńskiej i Brzeskiej”, spodziewał się pan zwycięstwa w plebiscycie „Gazety Krakowskiej”?
Nie, zostałem mile zaskoczony. Statuetkę odbierał mój brat Adam, ja nie mogłem, bo jestem na wcześniej zaplanowanym urlopie nad morzem. Bardzo cieszę się z tego wyróżnienia i bardzo dziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali. a
Rozmawiała M. Więcek-Cebula