- Nie prowadzimy i nie prowadziliśmy żadnego postępowania w tej sprawie. Nikt oficjalnie ani nawet nieoficjalnie, nie zgłosił nam takiego problemu - mówi Ewelina Buda z brzeskiej policji.
Cmentarz zasłużonych
Tymczasem sprawa jest poważna, zważywszy choćby na fakt, że na cmentarzu spoczywają osoby zasłużone dla Brzeska i okolic. Ponadto, w zeszłym roku cmentarz został uznany za zabytkowy. Zresztą - znieważanie czci zmarłych przez grupy pijaków, po prostu irytuje mieszkańców miasta.
- Jak to możliwe, że ludzie zdolni są zrobić coś takiego w świętym miejscu?! Mam nadzieję, że to się wreszcie skończy - mówi zbulwersowana Anna Czesak, mieszkanka Brzeska.
Krzysztof Waligóra z kolei uważa, że tematem powinny zająć się władze miasta i dopilnować, by do takich sytuacji tam nie dochodziło.
- Przecież to miejsce odwiedzane także przez turystów, którzy zaglądają do Brzeska. Wstyd, jeśli zastają w takim miejscu bałagan - mówi.
Administratorem cmentarza od maja ub.r. są Brzeskie Zakłady Komunalne. Spółka odpowiada za zapewnienie porządku i czystości na miejskiej nekropolii. Jej pracownicy sygnalizują, że z problemem zmagają się już jakiś czas. - Miejscem, gdzie dawniej czas spędzali lokalni pijacy, były planty. Był tam cień, ławeczki. Po rewitalizacji Rynku nie mogą już się tam schować. Dlatego właśnie przenieśli się na cmentarz - przyznaje Janusz Filip, prezes zarządu BZK.
Strach po zmroku
Cmentarz parafialny mieści się w samym centrum miasta, mało tego - przez cmentarz alejkami da się przejść z ul. Kościuszki na ul. Ogrodową. Można więc szybko się przenieść z jednej strony miasta na drugą, by pozostać niezauważonym przez służby porządkowe.
- Wieczorem na cmentarz mało kto się zapuszcza. Jest tam wiele dużych grobowców, za którymi ktoś może się schować - dodaje Janusz Filip.
Pracownicy BZK twierdzą, że libacje odbywają się tam praktycznie codziennie. Miasto nie ma straży miejskiej, dlatego tylko policja może tam zaprowadzić porządek.
Co zrobi policja?
Grobowce na starej brzeskiej nekropolii przetrwały dwie wojny światowe i klęski żywiołowe nawiedzające miasto. Wygląda na to, że teraz mogą je bezkarnie dewastować wandale. - Jeśli ktoś będzie świadkiem aktów wandalizmu albo pijaństwa, powinien natychmiast zgłosić sprawę na policję - mówi Joanna Warchoł, którą spotkaliśmy na cmentarzu. Brzeska Komenda Powiatowa zapewnia, że sprawą się zajmie.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!