Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brzeszcze. Taniec na rurze, to dla niej sport

Taida Jasek
Taida Jasek
Alicja Gruchała od ponad dwóch lat ćwiczy i jest instruktorką pole dance, czyli tańca na rurze. Dla wielu taki taniec kojarzy się tylko z erotyką. Dla niej, to wymagający sport i hartowanie ducha.

Alicja Gruchała z Brzeszcz ma 19 lat. Jest zwyczajną nastolatką. Lubi kino, książki i wyjścia ze znajomymi. Uczy się w technikum technologii chemicznej w Oświęcimiu. Ma 157 cm wzrostu, jest bardzo drobna, spokojna i raczej nieśmiała. Od ponad dwóch lat ćwiczy pole dance - szerzej wszystkim znany jako taniec na rurze. - Zawsze, gdy komuś o tym mówię, to robi szerokie oczy - śmieje się Alicja.

Bez sportu nie może żyć

Dziewczyna już od najmłodszych lat związana jest ze sportem. Najpierw próbowała swoich sił w tenisie, a później przez dwa lata tańczyła.

- Czegoś mi w tym jednak brakowało - opowiada dziewczyna. Bez większych namysłów postanowiła zrezygnować z tańca i zaczęła szukać innych aktywności. Wtedy koleżanka poleciła jej studio w Bielsku-Białej, które w swojej ofercie ma zajęcia z pole dance, choć jak przyznaje, z tym sportem zetknęła się już wcześniej.

- Oglądałam kiedyś filmiki w internecie, jak kobiety pokazują skomplikowane figury. Niestety wtedy w okolicy nie było gdzie trenować - opowiada.

Bez wahania zapisała się na zajęcia indywidualne w weekendy, bo w tygodniu chodzi do szkoły. - Nauka jest dla mnie zawsze na pierwszym miejscu, a chemia to moja druga największa pasja - opowiada.

Pierwsze treningi nie były łatwe. Pełno miała siniaków i otarć na skórze, bo nie była przyzwyczajona do wygibasów na rurce. Ćwiczenia dopiero po pewnym czasie przestały być dla niej bolesne.

- To sport, w którym ciągle trzeba pokonywać swoje słabości, walczyć z samym sobą - podkreśla.

Po roku przeniosła „salę ćwiczeń” do własnego pokoju. Zamontowała w nim rurę.

- Była droga, ale udało mi się namówić rodziców. Dzięki temu ciągle mogę nad sobą pracować - zaznacza. Jak dodaje, to wtedy uzyskała największe postępy.

Z czasem pole dance, który na początku był dla niej zabawą i pewnego rodzaju eksperymentem, stał się jej pasją. Dziewczyna zaczęła chodzić na siłownię.

Instruktorka Alicji, Małgorzata Jurczek, widząc jej zaangażowanie, namówiła ją na kurs na instruktora pole dance.

- Stwierdziłam, że nie mam nic do stracenia i spróbuję - mówi Alicja. Dzięki temu od lutego tego roku jest pełnoprawną instruktorką.

Od niedawna prowadzi własne zajęcia. Uczęszczają na nie młode dziewczyny, ale też matki, które chcą aktywnie spędzać czas. Uczą się nie tylko siłowych układów, ale i tanecznych.

- Staram się uczyć pole dance, ale przede wszystkim motywować kobiety do działania - podkreśla.

To nie jest taniec erotyczny

Alicja ćwiczy głównie pole sport, czyli rodzaj pole dance, w którym chodzi o wykonanie jak najtrudniejszych figur z licznymi przejściami. Oprócz tego pole dance dzieli się jeszcze na pole art, czyli sztukę przedstawianą na rurze oraz pole egzotic, czyli zmysłowy taniec.

- Niestety ludzie kojarzą pole dance tylko z tą ostatnią odmianą, a przecież to nie tylko taniec w klubach. To sport - zaznacza Alicja. Jak mówi, może to mieć związek z tym, że w pole dance trzeba mieć odsłonięte ciało. - Inaczej się nie da, bo ciało musi przylegać do rurki - tłumaczy.

Jak podkreśla dziewczyna pole dance pomimo tego, że z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością, to ciągle odbierany jest negatywnie, choć sama nie spotkała się z przykrymi komentarzami.

Rodzina i znajomi Alicji, choć na początku byli trochę sceptycznie nastawieni do jej pasji, to z czasem, gdy poznali z czym wiążę się ten sport, zaczęli go rozumieć.

- Raz zabrałam na zajęcia tatę. Gdy zobaczył, ile trzeba mieć siły, by zatańczyć, to był w szoku - wspomina. Do uczestnictwa w zajęciach przekonała też swoje koleżanki ze szkoły. - Były pod wrażeniem - cieszy się Alicja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska