https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Brzeszcze. Wyrzucony za picie wódki w pracy wrócił do kopalni na lepszą posadę

Ewelina Sadko
Janusz P., Janusz Ch. oraz Leszek S. odeszli z kopalni Brzeszcze we wrześniu 2013 r. w niesławie. Dyscyplinarne zwolnienie wręczył im dyrektor po tym, jak jeden z górników nakrył ich na piciu wódki w gabinecie. Już po kilku tygodniach Janusz Ch. i Leszek S. dostali podobne posady. Jeden w kopalni "Janina", drugi w spółce związanej z branżą energetyczną. Janusz P. odczekał dwa lata i wrócił do Brzeszcz.

- To się w głowie nie mieści. Kolesiostwo, załatwianie sobie roboty po znajomości i "dojenie" kopalni do upadłego - komentuje jeden z górników KWK Brzeszcze, który poinformował nas o sprawie. - Zastanawiam się, ile i komu dał w łapę, żeby wrócić tu do pracy po takiej aferze. Współczuję też górnikowi, który zaalarmował policję po tym, jak ich nakrył. Pewnie Janusz będzie się mścił albo już wydrukował mu wypowiedzenie - wieszczy.

To jest awans

Trzej mężczyźni przyłapani na libacji częściowo odpowiadali za bezpieczeństwo innych pracowników kopalni. Janusz P. był głównym inżynierem robót górniczych. Teraz został kierownikiem tego sektora na całą kopalnie. Nad sobą ma tylko dyrektora. Do pracy przychodzi codziennie od 24 sierpnia.
Górnicy są wściekli, bo Spółka Restrukturyzacji Kopalń od maja wstrzymała przyjęcia, a na domiar złego co miesiąc z kopalni kolejni ludzie wysyłani są na wcześniejszą emeryturę. Istnienie zakładu pracy ciągle stoi pod znakiem zapytania.
- Włosy stanęły mi dęba, jak tylko dowiedziałem się o zatrudnieniu tego człowieka - mówi jeden z górników kopalni Brzeszcze. - Nas straszą, że odbiorą trzynastki, emerytom już zabrali talony na węgiel, kartki na jedzenie mają być tylko do końca roku, a przyjęli dyrektora, który narażał życie wszystkich tych, którzy byli pod ziemią, jak on szefował. Powinien być w więzieniu, a nie na jeszcze wyższym stołku - dodaje.
Dyrektor kopalni nie chce komentować sprawy zatrudnienia Janusza P. Odsyła do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, bo to pod tę spółkę podlega obecnie kopalnia. Rzecznik SRK nie widzi nic złego w tym, że zwolniony za pijaństwo mężczyzna wrócił tu do pracy już jako kierownik.
- Pracodawca ma wiedzę, na temat przyczyn zwolnienia tego pana w 2013 r., jednak artykuł 52 kodeksu pracy nie oznacza dożywotniego zakazu pracy - wyjaśnia Witold Jajszczok, rzecznik SRK. - Wybór pracownika na to stanowisko nie wymagał procedury konkursowej, wynikał natomiast z pilnych potrzeb pracodawcy. Nie stoi też w najmniejszej sprzeczności z ogólną zasadą wstrzymania przyjęć do kopalni - twierdzi.

Krzywdy nie ma

- SRK nie ma w swoim budżecie pieniędzy na wypłaty dla górników, ale jak widać na sowitą pensję dla nowego dyrektora znalazła kasę - mówią oburzeni górnicy.
Jak udało nam się ustalić, poprzednik Janusza P. zarabiał około 10 tys. zł miesięcznie. Ile bierze obecny kierownik, nie wiadomo. Informacja jest tajemnicą KWK Brzeszcze.
- Jest tylu znakomicie wykształconych w tym kierunku górników, że naprawdę było w czym wybierać. Dlaczego zatrudnili Janusza? Każdy chyba wie, że tu w grę weszły znajomości i pieniądze - mówi kolejny górnik spotkany przed bramą kopalni w środę po południu. - Nie wiem, na ile to prawda, ale podobno ma niebawem zostać dyrektorem. Wcale mnie to nie zdziwi - dodaje.
Nasi dziennikarze w środę próbowali spotkać się z Januszem P. Do gabinetu nie wpuściła nas ochrona. Po godzinie oczekiwania udało nam się "złapać" go, gdy opuszczał zakład pracy. Nie chciał jednak komentować afery, jaka zrodziła się wokół jego osoby.
- Nie muszę się z niczego tłumaczyć - stwierdził. - Dostałem pracę legalnie i zamierzam pełnić powierzoną mi funkcję - oznajmił.
Zapytany o to, czy nie wstyd mu przed górnikami za to, co zrobił, odpowiedział: - Ja z nimi rozmawiam codziennie. Nie sądzę, aby mieli do mnie o coś pretensje.
Nie ma racji. To jego podwładni nas poinformowali o jego zatrudnieniu. Przyszli do naszej redakcji w kilka osób. Prosili, abyśmy nagłośnili sprawę.
- Niech ludzie dowiedzą się, jak łatwo załapać się tu na świetną fuchę. Trzeba tylko wiedzieć, komu się podlizać i z kim dobrze trzymać - mówi Marek, jeden z górników z KWK Brzeszcze.
Jak udało nam się dowiedzieć, górnik, który nakrył pijących w gabinecie "szefów", wciąż pracuje w kopalni.

Z kodeksu pracy
Zgodnie z kodeksem pracy przełożony może pijącego w czasie pracy pracownika upomnieć, ukarać naganą, nałożyć karę pieniężną, a nawet zwolnić dyscyplinarnie. Artykuł 52 kodeksu pracy (na jego podstawie zwolniono z kopalni Janusza P.) brzmi:
Pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych.
Tak było wtedy. Cała trójka była w trakcie godzin pracy. W tej ani żadnej innej kopalni nie jest dozwolone spożywanie alkoholu. Pracownicy przed wejściem na teren zakładu dmuchają w "balonik" wyrywkowo, by nie dopuścić do wejścia osoby pijanej. W górnictwie są bardzo rygorystyczne przepisy dotyczące bezpieczeństwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 19

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zza wisły
Te kwk brzeszcze to zawsze się trzymało śląskich kopalń żeby nie zamkneli bo zawsze generowało same straty zamknąć to stare dziadostwo
G
Gorol
Sami piszecie jak wygląda ta wasza ciężka praca górniczki. Panie P wziąć się za ten burdel. I wcale się temu chłopu nie dziwię bo jak się to wszystko zobaczy to co się dzieje na tej kopalni to jedyny wyjście napić się gorzały.
J
Jola
Przygaduje graca gracy a wszyscy na kwk jednacy.
ś
śmiech na sai
kopalnia "Janina" nie nalezy do kampanii weglowej bo jest prywatna, wiec nie ma nic wspolnego z kopalnia Brzeszcze
v
valo
Zachowali by odbrobinę przyzwoitości. Ale to KWK Brzeszcze wylęgarnia rodzinna
s
szybowiec
miło spodkać na forum kogoś ze Skidzinia
s
szybowiec
może nie z dołu i z ekwipunkiem, ale znam osobiście przypadek kierownika którykierownika jak zabrało mu wódki zabrał pracownika poczas zmiany w niedzielę na mecz do miejscowości obok i po wódkę. Ci którzy są pracownikami wiedzą o kogo chdzi.
q
qq
Grube miliony wpakowane w inwestycje. I z tego co widzę to dalej pakują. Ktoś przygotowuje sobie grunt.
m
mieszkanka
Ha ha dobre. Mój Górnik pije W pracy po pracy i wraca jeszxze samochodem to jest wyczyn
l
lubię wódkę
Sama jesteś patologia. Tak, górnik jabnal obudową zadzwonił do sztygara ze nuda na dole i bez problemu wyjechał szolą na browar . Pewnie jeszcze się nie mył. Z resztą co się głupia babo dziwisz, tak jest codziennie
p
poinformowany
Na takie coś to sobie pozwalali ci którzy stawiali kierownikowi i nadsztygarowi i byli kapusiami tzw.uprzywilejowani kalifaktorzy
p
poinformowany
Właśnie tak chce się żeby ludzie tak myśleli . Kopalnia Brzszcze jest wbrew pozrom łakomym kąskiem. W bardzo łatwy sposób zrobiono z niej nierentowną ,bo ograniczono w niej wydobycie
mimo tego że miała zbyt na swój dobry węgiel, a równocześnie modernizowano te obiekty za dziesiątki milionów zł.Zobaczycie kto dostanie kontrakty na osługę od nowegowłaściciela . W ciemno mogę podać nazwiska i firmy ,a ogólnie mówiąc będą to osoby które były i są pracownikami "elity" która decydowała o co modernizować , robili to dla siebie.
g
girl86
Z gornikmi tez powinno zrobic sie porzadek. Chleja przed robota, w robocie i jeszcze im malo. Bylam swiadkiem na festynie jak gornik mowil do kolegi ze WLASNIE JEST W ROBICIE ALE ZE NUDY TO SOBIE WYSKOCZYL NA STADION NA PIFKO dodam ze mial ze soba cale oprzyrzadowanie.. uszy mi zwiedly!!jednym slowem girnicy tak obrosli w piorka ze WSZYSTKO IM SIE NALEZY!!! Patologia!!!
g
girl86
Dlatego moim zdaniem albo kopalnia przejdzie w prywate albo zamknac ten burdel!! Gornicy walcza o prace a szycha w biurowcu ma wyebane na wszystko i robi co chce.. ta kopalnia to bomba przekretow i oszustow!! Do niczego dobrego to nie doprowadzi
p
poinformowany
Przyczyn zatrudnienia ponownie tego pijaczka należy szukać w przeszłości ,a mianowici za czasów kiedy na kopalni wybuchły pożary wtedy wersja oficjalna o przyczynach różniły się od tegoco mówili górnicy którzy byli tam na mijscu,wtedy wielu z ludzi w dyrekcji mocno kombinowało jak nie powiedzieć prawdy .
Pewnych ludzi zawsze trzeba.Wiem bo jeszcze do niedawna byłem pracoenikiem KWK Brzeszcze i może za jakiś czas podrzucę do redakcji kilka faktów jakie przekręty robiono na KWK Brzeszcze i Kompani Węglowej.I prosze w swoich wpisach odróżniajcie zwykłch góników od dozoru wyższego i dyrekcji .Zwykli górnicy muszą swoje na plecach i kolanach odpracować.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska