Podczas sesji rady powiatu wadowickiego radni jednogłośnie podjęli uchwałę w sprawie przysiółka "Sokołka": nie wyrazili zgody na zmianę granic, po tym, jak władze gminy Czernichów, na początku tego roku, ponownie podjęły próbę zmiany granic.
Chodzi o przyłączenie 88-hektarowego przysiółka Sokółka w Łączanach w gminie Brzeźnica (pow. wadowicki) do Rusocic w gminie Czernichów (pow. krakowski). Czernichów stara się o to od blisko 20 lat. W 2009 r., po czterech latach prawniczych sporów, miejscowość Sokółka stała się częścią gminy Brzeźnica. Od tego roku obowiązuje zatwierdzona przez Radę Ministrów zmiana granic pomiędzy powiatem wadowickim i krakowskim. Gminą Czernichów, która nie pogodziła się z tym.

Sokółka, leży już po drugiej strony Wisły w stosunku do gminy Brzeźnica, w sąsiedztwie Rusocic. To niewielki przysiółek. Jadąc od strony Łączan, aby do niego dotrzeć, trzeba przejechać most na Wiśle. Większość obszaru to pola rolne, jest tu też żwirownia i mała elektrownia wodna.
Szymon Łytek, były wójt Czernichowa, który zmarł kilka tygodni temu, chciał, by nowa granica między gminami i powiatami przebiegała środkiem koryta Wisły, a w więc działki leżące na lewym brzegu Wisły w przysiółku Sokółka zostały włączone do jego gminy.
Zdaniem mieszkańców Czernichowa, granica pomiędzy gminami powinna biec naturalną drogą, czyli rzeką. Gmina wysłała wniosek do rządu, argumentując, że w ten sam sposób trzy lata temu zmieniono granice innego przysiółka, znajdującego się pomiędzy Alwernią, a Spytkowicami.
Kategorycznie sprzeciwia się tym zmianom Bogusław Antos, wójt gminy Brzeźnica. Jego zdaniem gmina Czernichów otrzymała blisko dwie dekady temu inny przysiółek z tej gminy: Koło w Chrząstowicach i ta tym należałoby zakończyć ten spór.
Ten teren jest historycznie związany z gminą. Potwierdzają to mapy z XVII wieku
- twierdzi wójt Antos. Dodaje też, że w strategii gminy wpisano plany rozwoju tego terenu: po wyeksploatowaniu żwiru, powstanie tu ośrodek rekreacyjny.
Negatywną opinię w tej sprawie wyrazili mieszkańcy gminy Brzeźnica podczas konsultacji społecznych.
- W Sokółce działa żwirownia oraz elektrownia wodna i to one są łakomym kąskiem dla Czernichowa, bo mogą dać dodatkowe wpływy z podatków do kasy samorządu - przekonuje Mirosław Rabiej z Brzeźnicy.

Spór pomiędzy powiatami i gminami o granice ma rozstrzygnąć teraz rząd. Mieszkańcy Czernichowa uważają jednak, że sprawa może być już przesądzona, odkąd komisarzem, który przejął w tej gminie obowiązki po zmarłym wójcie, został Zbigniew Biernat, były poseł Prawa i Sprawiedliwości a zarazem były burmistrz Zatora. Komisarz, czyli osoba pełniąca obowiązki wójta będzie administrował w Czernichowie do czasu wyborów przedterminowych, co ma nastąpić w ciągu 90 dni od śmierci wójta Szymona Łytka. Kalendarz wyborczy dla tej gminy jest obecnie ustalany.
Nie wiadomo czy Zbigniew Biernat w roli komisarza zajmie się sprawą przysiółka, czy też poczeka do wyboru nowego wójta. W Czernichowie boją się, że cała ta sytuacja zaszkodzi "ich" sprawie.
Wiadomo, że w radzie powiatu wadowickiego większość mają jego partyjni koledzy i mogą się ze sobą dogadać kosztem Czernichowa
- twierdzi Anna Kamińska, mieszkanka tej miejscowości.
Zbigniew Biernat nie komentuje sprawy. Decyzja rządu ma zapaść do końca lipca.
- Osiedla czasów PRL w Małopolsce zachodniej. Bardzo się zmieniły
- Liubov Miruk z Projektu Lady przeszła długą drogę
- Pomożesz spełnić marzenie Oli o nowym wózku?
- Pień przy drodze. Rodzina mogła zginąć przez zaniedbanie?
- Panie z naszego regionu walczą o tytuł Miss Małopolski [ZDJĘCIA]
- Pustynia Błędowska na starych zdjęciach. Kiedyś piachu było więcej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?