https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Budowa platformy widokowej w Przysietnicy dzieli mieszkańców. Część z nich protestuje

Alicja Fałek
Mieszkający na trasie prowadzącej na miejsce planowanej inwestycji oraz posiadający działki w najbliższej okolicy nie chcą punktu widokowego w swoim sąsiedztwie
Mieszkający na trasie prowadzącej na miejsce planowanej inwestycji oraz posiadający działki w najbliższej okolicy nie chcą punktu widokowego w swoim sąsiedztwie Damian Radziak/Sołectwo Przysietnica
Licząca prawie stu mieszkańców osiedla Targowisko oraz Wygony w Przysietnicy nie chce, by w sąsiedztwie ich działek powstała platforma widokowa. Budowę chcą realizować władze gminy Stary Sącz. Przeciwnicy obawiają się, że nowa atrakcja przyciągnie zmotoryzowanych turystów, którzy będą „rozjeżdżać” wąską drogę i pola, którymi można odstać się na miejsce planowanej inwestycji.

Grupa mieszkańców Przysietnicy, zwłaszcza osób mieszkających wzdłuż trasy prowadzącej na wzniesienie, gdzie ma powstać platforma widokowa, jak i tych, którzy posiadają w pobliżu swoje działki, nie chce tej atrakcji. Pod pismem do burmistrza gminy Stary Sącz, sprzeciwiającym się budowie, podpisało się blisko sto osób. Wspierają ich starosądeccy radni: Paweł Nalepa i Tomasz Koszkul.

- Teraz jest tutaj grill i ławeczki. Miejsce odwiedzane przez turystów, którzy wyjeżdżają na górę samochodami. Nikt się nie zastanawia, czy korzysta z gminnej drogi, czy może przejeżdża po prywatnej własności. A to moja ziemia – nie kryje rozgoryczenia Ryszard Gruca, jeden z protestujących mieszkańców. - Skoro już teraz, mimo wąskiej drogi, która tylko w części wyłożona jest płytami, a gdzie nie ma jak się minąć dwoma autami, na górę wyjeżdżają auta, to nie trudno się domyślić, jak to będzie wyglądać, gdy powstanie tu wieża widokowa.

Mieszkańcy mają pretensje, że władze gminy nie konsultowały z nimi planów. Obawiają się, że będą musieli mierzyć się z podobnymi problemami, jak ich dalsi sąsiedzi z Woli Kroguleckiej. Tamtejszy ślimak, zwłaszcza weekendami przyciąga tłumy turystów, którzy jeżdżą z nadmierną prędkością, po gminnej drodze, która jest wąska, a miejscami bez pobocza.

- Sądzę, że mieszkańcy Przysietnicy będą mieć jeszcze gorzej, bo tutaj ten dojazd do platformy, jeśli ona powstanie, jest znacznie gorszy niż ten na Woli Kroguleckiej – uważa Paweł Nalepa, starosądecki radny. - Jesteśmy za tym, żeby nasza gmina rozwijała się pod względem turystycznym, ale trzeba to robić od początku do końca rozmawiać z ludźmi i ich słuchać, a nie stawiać przed faktem dokonanym.

Burmistrz Starego Sącza Jacek Lelek przyznaje, że planowana inwestycja dzieli mieszkańców. Z jednej strony są protestujący, z drugiej posiada on pismo podpisane przez około 600 zwolenników budowy platformy widokowej.

- Przysietnica leżąca w Paśmie Radziejowej ma ogromny potencjał turystyczny i mogłaby rozwijać się pod kątem agroturystyki. Już teraz many tam ponad 100 miejsc noclegowych i jest wiele osób, które by chciały, żeby o Przysietnicy zrobiło się głośno – mówi Jacek Lelek. - Dziesięć lat temu nikt nie słyszał o Woli Kroguleckiej, a dzisiaj to ważny punkt na turystycznej mapie Sądecczyzny.

Burmistrz Starego Sącza podkreśla, że budowa punktu widokowego to nie pomysł wyciągnięty z kapelusza, ale plan, o którym mówi się od lat.

- Dwa lata temu zakupiliśmy działki, mamy już pozwolenie na budowę. To są lata przygotowań i wydaliśmy już na ten pomysł 100 tysięcy złotych. Nie jesteśmy skłonni tak szybko rezygnować. Oczywiście nic na siłę – dodaje Lelek.

Burmistrz podkreśla, że realizacja tej inwestycji była jedną z jego wyborczych obietnic. Dlatego chciałby ją zrealizować. Przy okazji wskazuje, że plan zakłada brak możliwości dojazdu samochodem pod samą platformę. Turyści mieliby parkować samochody na parkingu przy przedszkolu, a trasę na górę pokonać pieszo.

Protestujących mieszkańców to jednak nie przekonuje.

- Kto to będzie egzekwował? Przecież tego nie da się sprawdzić, czy ktoś jedzie do mieszkańca, czy pod wieżę widokową – zwraca uwagę Agnieszka Maciak, mieszkanka Przysietnicy.

Małżeństwo z Paszyna prowadzi rodzinny dom dziecka. Wychowali już 47 dzieci

od 16 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska