Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bułgarzy robią im krecią robotę?

Halina Gajda
Przeciętny klient nie sprawdza, skąd pochodzi towar oraz czy sprzedawca ma kasę fiskalną. Kłopoty zaczynają się, kiedy gorliczanie chcą złożyć reklamację u bułgarskich handlarzy z bazaru.

Nie wiadomo, czy nazwać to bezradnością urzędników, czy może umiejętnością lawirowania pomiędzy przepisami samych sprzedających. Chodzi o konflikt pomiędzy lokalnymi kupcami a obcokrajowcami, którzy masowo co wtorek ściągają na gorlicki bazar przy Bieckiej.

- Nie, żebyśmy byli rasistami czy ksenofobami. Chcemy tylko równych praw i takiego samego ich egzekwowania - mówi pan Jan, jeden z handlarzy, który w obawie przed zemstą prosi o zachowanie anonimowości. - Nikt im nie broni handlować. Tak samo mają wydatki, rodziny, potrzeby. Tyle tylko, że ja się muszę tłumaczyć przed fiskusem, być na baczność przed każdą kontrolą. I niechbym tylko nie posiadał dokumentów, że mam zarejestrowaną działalność, że odprowadziłem podatki i ubezpieczenia i wszystkie inne. Pokazaliby mi, gdzie moje miejsce. A oni? Oni nic nie muszą - denerwuje się.

Boi się, bo jak tłumaczy, gdy zaczął głośno mówić o swoich zastrzeżeniach, to Bułgarzy dopytywali się, który to ten "krzykacz".Nasi reporterzy wybrali się na miejsce w dzień targowy. Ceny konkurencyjne. Rajstopy popularnej marki po 2,50 zł, podczas gdy w sklepie trzeba zapłacić co najmniej 6 zł. To samo z butami. Gdy pytam sprzedawcę o ciemnej karnacji, czy dostanę rachunek lub fakturę - bo chcę kupić więcej sztuk - od razu odpowiada, że nie. Odwraca się i zaczyna krzyczeć: buty, buty promocja!!! Próba wykonania zdjęcia wzbudza gniew, u niektórych agresję.

Kolejne zdjęcia wykonujemy za tydzień (kilka dni temu), ale już w asyście strażników miejskich. Pytani przez nas sprzedawcy uważają, że urzędnicy przymykają oczy na to, co się dzieje na bazarze.- Zaopatrujemy się w tym samym miejscu. Jak to jest możliwe, że sprzedają dajmy na to spodnie po 35 złotych, gdy w hurcie kosztują one 30 złotych netto - denerwuje się jeden z naszych rozmówców. - To z czego mają na wszystkie podatki i opłaty. Nie ma siły, żeby minimalnie wyjść na swoje, trzeba dać około 70 procent marży, a oni dają 25. Psują nam rynek - podkreśla.

Nasi handlarze piszą więc gdzie mogą: do urzędu skarbowego, do urzędu celnego, na policję, do prokuratury, do kontroli skarbowej. Wszędzie odpowiedź jest taka sama: przeprowadzamy kontrole, ale nie stwierdziliśmy żadnych nieprawidłowości. Na bazarze przy Bieckiej systematycznie pojawiają się służby celne. Tomasz Kierski, rzecznik prasowy Izby Celnej w Krakowie, sprawdził i potwierdził, że Izbie problemy gorlickich kupców są doskonale znane. Mimo to niewiele może zrobić.
- Od 2004 roku mamy wspólny obszar celny i swobodę przepływu towaru - podkreśla.

Poza tym celników interesują nie tekstylia czy buty, tylko towary akcyzowe, a więc alkohol i papierosy. - Tymi zaś obcokrajowcy w Gorlicach nie handlują - zaznacza. W zawiłości prawno-podatkowe ani na jotę nie wchodzą klienci. Stoiska obcokrajowców są oblegane, żeby nie powiedzieć: szturmowane. Nikt nie zastanawia się nad tym, czy odprowadzają podatki czy nie. Szukają, gdzie najtaniej. - Kupuję u nich, od kiedy tylko się pojawili. Ceny mają naprawdę dobre. Często towar, który jest w sklepach przy 3 Maja, jest również u nich. Tyle że kilkukrotnie tańszy - mówi Maria Piotrowska, klientka bazaru.

Zrzeszenie Handlowców Ziemi Gorlickiej kolejny raz zgłosiło swoje zastrzeżenia policji. Ta potwierdziła, że obcokrajowcy podczas kontroli pokazali stosowne dokumenty, nie było do nich uwag. Wszystko znalazło się w notatce służbowej. Czytamy w niej, że owszem handel prowadzony przez obcokrajowców stanowi konkurencję dla lokalnych kupców, niemniej obowiązujące na terenie RP przepisy przewidują wolność gospodarczą, a doniesienia kupców o tym, że konkurencja handluje towarami nielegalnego pochodzenia, nie mają potwierdzenia. - Dlaczego nikomu nie przyjdzie do głowy sprawdzić, czy mają czynną działalność, czy ją zawiesili, a na wszelki wypadek noszą przy sobie papier - ripostują gorliccy handlarze.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska