Jeśli potwierdzą się podejrzenia, burmistrzowi Chrzanowa Markowi N. może grozić do trzech lat więzienia za podanie nieprawdy w oświadczeniu majątkowym. Doniesienie w tej sprawie zostało wysłane w minioną sobotę do chrzanowskiej prokuratury.
Chodzi o dokument opublikowany na stronie internetowej chrzanowskiego magistratu. Marek N. wykazał w nim, że na koniec 2014 roku nie posiadał żadnych dochodów, a jedynie stratę w wysokości 1135,48 zł. Tymczasem przed objęciem stanowiska Marek N. inkasował regularne wynagrodzenie za prowadzenie kącika filozoficznego w chrzanowskiej bibliotece.
- Około 200 złotych brutto za wykład. Płaciliśmy mu z dotacji powiatowej - potwierdza Lucyka Kumala, szefowa biblioteki.
Ponadto Marek N. zagrał kilka epizodów w telewizyjnych produkcjach m.in. "Szpital" i "Szkoła". W trakcie kampanii wyborczej wyznał dziennikarzom "Gazety Krakowskiej", że producenci płacili za każdy odcinek 150 - 200 zł.
Dlaczego tych dochodów burmistrz nie uwzględnił w oświadczeniu majątkowym, które złożył wraz z objęciem urzędu 18 grudnia 2015 r.? Nie wiadomo. Burmistrz Marek N. mimo kilkunastu prób kontaktu z nim za pośrednictwem swojej sekretarki, odmówił rozmowy z dziennikarką "Gazety Krakowskiej". Nie zgodził się także na podanie nowego numeru telefonu służbowego.
Elżbieta Jopek, szefowa chrzanowskiej prokuratury informuje, że jeśli potwierdzą się przypuszczenia autorów doniesienia (chcą zostać anonimowi), Markowi N. będą groziły trzy lata więzienia za składanie fałszywych zeznań, czyli tyle samo, ile grozi mu za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. Przypomnijmy, że w nocy z 21 na 22 lutego policja zatrzymała burmistrzowi prawo jazdy po tym, jak rozbił auto na drewnianej palisadzie przy ul. Krakowskiej w Chrzanowie. Miał we krwi 1,4 promila alkoholu. Tę sprawę też prowadzi chrzanowska prokuratura.- Burmistrz nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nie pamięta zdarzenia i nie potrafi podać przyczyn tej niepamięci - przypomina Jopek. Dodaje, że adwokat Marka N. złożył zażalenie na jej wniosek o upubli- cznienie jego wizerunku.
- Oznacza to, że publikując informacje na temat burmistrza, nie wolno podawać jego pełnego nazwiska, a na zdjęciu na oczach musi mieć opaskę - precyzuje pani prokurator. Zdradza też, że mecenas Marka N. wniósł o wyłączenie chrzanowskiej prokuratury z prowadzenia sprawy. Nieoficjalnie podejrzany zarzuca organom ścigania stronniczość i układy z opozycyjną do niego Platformą Obywatelską.Mieszkańcy zastanawiają się, czym jeszcze zaskoczy ich burmistrz. - Ten człowiek powinien podać się do dymisji sam, zanim zostanie zwolniony z urzędu. Wstyd mieć takiego burmistrza - komentuje Marian Pałka.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!