Marek M. ps. "Czujny", krakowski patostreamer, został osadzony w areszcie w Wadowicach. Stanie przed sądem

"Czujny" był poszukiwany od 4 października ub. roku przez V Komisariat Policji w Krakowie, na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Oświęcimiu. Kilka dni wcześniej, 28 września Marek M. przyszedł do Sądu Okręgowego w Krakowie na posiedzenie aresztowe. Miało ono związek ze sprawą z czerwca ub. roku, gdy w Kętach (pow. oświęcimski), został zatrzymany po awanturze. W tej sprawie toczy się w Krakowie proces o znęcanie się nad jego partnerką i jej malutkim dzieckiem, naruszenie nietykalności funkcjonariuszy oraz znieważenie ratownika medycznego i lekarza. Na posiedzeniu aresztowym pojawił się z tzw. wolnej stopy. Obawiając się, że zostanie aresztowany (choć sam twierdził w mediach społecznościowych, że miał umówioną wizytę u lekarza), w przerwie wyszedł z budynku sądu, przez nikogo nie niepokojony i zniknął.

Marek M. został zatrzymany w Czechach na początku marca, od tego czasu trwała procedura ekstradycyjna.

Mężczyzna ma w całej Polsce ok. 200 różnych spraw karnych i cywilnych, był też wielokrotnie karany. Nagrywał filmiki, także podczas rozpraw i publikował je na Youtube oraz w mediach społecznościowych. Znajdował w internecie ludzi chcących mu finansowo pomóc wyjść z "tarapatów". Na zakładanych przez siebie zbiórkach zbierał dziesiątki tysięcy złotych.

TUTAJ PRZECZYTASZ WIĘCEJ O "CZUJNYM"

Marek M. kilka lat temu zaczął udzielać się w Konfederacji, był też osobistym asystentem posła Grzegorza Brauna. Po zatrzymaniu "Czujnego" w czeskim sądzie poseł Braun pojawił się, chcąc za niego poręczyć.

O Marku M. pierwszy raz zrobiło się głośno w 2015 roku, gdy został oskarżony o „zamach krzesłem” na Bronisława Komorowskiego podczas spotkania wyborczego na Rynku Głównym w Krakowie. Ostatecznie M. został uniewinniony. Sąd skazał go jednak za znieważenie byłego prezydenta i podanie fałszywych danych po zatrzymaniu przez policję.