Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burze w Małopolsce: wielka woda zabrała ludziom dorobek życia [ZDJĘCIA]

Katarzyna Janiszewska
W Koniuszach drzewo przygniotło mężczyznę
W Koniuszach drzewo przygniotło mężczyznę Joanna Urbaniec
Zalane hektary pól, zniszczone uprawy, woda w domach, pozalewany sprzęt i maszyny, setki tysięcy złotych strat. To bilans kolejnych ulew, które nawiedziły okolice Krakowa. We wtorek najbardziej ucierpiały gminy Bobin, Proszowice, Koszyce, Radziemice, Koniusza. Prognozy mówią o kolejnych burzach.

Burza przeszła nad Twoją miejscowością? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

Anna Woźniak z Bobina korzystała ze sprzyjającej pogody i cały dzień pieliła chwasty w pietruszce. Po południu na niebie pojawiły się chmury. - Pomyślałam sobie, że popada i zaraz przestanie - relacjonuje kobieta. - Aż tu w jednej chwili wiatr się zerwał, czarno się zrobiło i taki lunął deszcz, że nic nie było widać, nawet tui, co je mam pod oknem. Woda w domu płynęła po ścianach, ściekała z żarówki, więc trzeba było wyłączyć prąd.

Bobin, Proszowice, Koszyce, Radziemice, Koniusza - to miejscowości, które najbardziej ucierpiały podczas poniedziałkowej i wtorkowej ulewy. Zalane domy i pola, nieprzejezdne drogi i dramaty wielu rodzin - to bilans zaledwie kilku godzin.
Pierwsza nawałnica przyszła tu jeszcze w maju i zniszczyła uprawy. Rolnicy zdążyli nasadzić nowe warzywa i owoce. Na darmo. Teraz woda kolejny raz zabrała cały ich dobytek.

- Nie mamy już nic - mówi Halina Połatek z Bobina, a łzy cisną się jej do oczu. Pokazuje, że czereśnia leży na jezdni, otrzepało wiśnie, jabłka, orzechy, wszystko pospadało, zostały gołe drzewa. Na ponowne sadzenie tytoniu jest za późno. Pod paprykę tyle nawozu poszło, wszystko zmarnowane.

- Z czego teraz mamy żyć?- pyta. U Jacka Pasternaka pompa pracuje na okrągło i wypompowuje wodę z domu, szopy, z podwórka. Drzwi wejściowe założone są workami z piaskiem.

- Co chwilę chodzę do gminy i proszę, by nam udrożnili rowy melioracyjne. Nie ma efektu - mówi zdenerwowany. Rowy nie nadążają z odprowadzaniem wody, gleba już jej nie przyjmuje, więc ludzi zalewa.

- Po majowej nawałnicy dostaliśmy z PZU 2 tys. zł odszkodowania. Toż to jakaś kpina!- wzdycha. Woda do domu pana Jacka zaczęła wdzierać się od kuchni. Żona stała przy oknie i patrzyła na zalany ogród, kiedy dostrzegła kałużę. Pozrywali progi, cała rodzina chwyciła za miotły, by przepchnąć wodę do kotłowni. 70-letnia Teresa Cichoń, teściowa pana Jacka, płacze.
- Do czwartej w nocy nie spałam, nogi mnie bolą z reumatyzmu, cały czas chodzimy w mokrych butach, bo nic nie schnie - utyskuje. Tyle się człowiek narobił w polu i nic z tego. W domu pełno szlamu, już się tego nie wysprząta. Drzwi się wypaczyły. W zeszłym roku remontowała kuchnię. Teraz płytki, panele trzeba zrywać.

Jeszcze w poniedziałek droga nr 776 była nieprzejezdna. Włodzimierz Szopa z Proszowic wracał z Krakowa do domu, widział wielkie rozlewiska i unieruchomione auta. Kierowcy czekali, aż opadnie woda.

- Dobrze, że znam skróty, bo też bym utknął - relacjonuje. O godz. 17.30 dostał telefon, żeby natychmiast wracał do domu. Trzeba było ratować dobytek, pomóc sąsiadom.

- Buduję warsztat stolarski. W piwnicy trzymam maszyny, sprzęt, hydrofor - wszystko pozalewane. Woda przelała się przez ulicę, następnie na podwórko, a później do piwnicy. Co gorsza, nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się poprawić. Cały czas pada. Żywioł przynosi spustoszenie i zagarnia coraz większe obszary. Sytuacja jest dramatyczna w Gniazdowicach i Makocicach. Wpadający do rzeki Szreniawa potok Ścieklec cały czas przybiera. We wtorek rozważano nawet przerwanie wałów, gdyby woda miała zagrozić Proszowicom.

- Pojawiły się ostrzeżenia, że możemy być odcięci od wody pitnej - mówi Szopa. Jest pierwsza ofiary nawałnicy. W Koniuszach. 27-letni Mateusz pomagał przy remoncie sklepu. Wyszedł do auta po drugiej stronie ulicy. Usłyszał grzmot, chciał wrócić do środka budynku, ale nie zdążył. Ulewa powaliła drzewo, które przewróciło się prosto na mężczyznę.

- Wyciągałem szwagra,był nieprzytomny, ale jak podniosłem konar złapał oddech. Teraz jest w śpiączce - mówi pan Krzysztof. Skutki nawałnicy odczuli też mieszkańcy Niepołomic i Wieliczki, najgroźniej było w Targowisku za sprawą potoku Tusznica. Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje w Bolesławiu, Oleśnie, Gręboszowie, Dąbrowie Tarnowskiej, Skawinie.

Jaka pogoda?

Według prognoz IMGW wciąż będzie padać.
Na południowym wschodzie kraju zachmurzenie duże, okresami przelotne opady deszczu (20 mm do 40 mm). Możliwe również burze, lokalnie z opadami gradu. Wysokość opadów burzowych może wynieść do 15 mm. Temperatura od 10°C do 12°C. Wiatr słaby, w rejonach burz porywisty (do 70 km/h), północno-zachodni.

Czytaj także:

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska