https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Była najmilszą studentką Krakowa w 1963 roku. Nic dziwnego, że potem Anna Seniuk zrobiła aktorską karierę. Zaczynała jako seksbomba kina

Paweł Gzyl
Anna Seniuk
Anna Seniuk JUSTYNA ROSIAK / POLSKAPRESSE
Początkowo była pierwszą seksbombą polskiego kina. Dopiero kiedy przytyła, zabłysła komediowym talentem w „Czarnych chmurach” i „Czterdziestolatku”. Dziś jest szczęśliwą babcią czwórki wnuczków.

Na uboczu klasy

Kiedy urodziła się w 1942 roku, jej rodzinny Stanisławów należał do ZSRR. Dwa lata później jej rodzina miała więc tylko kilka godzin na spakowanie całego dorobku życia, by w bydlęcym wagonie dotrzeć do Polski. Przesiedleńcy przyjechali pod Oświęcim, gdzie zamieszkali u rodziny w szóstkę w jednym pokoju. Po wojnie ojciec został kierownikiem szkoły w Zatorze, przesiedlono go więc z bliskimi do dawnego pałacu Potockich.

To nie był jednak koniec wędrówki - potem były Krzeszowice i wreszcie Kraków. Dzięki temu młoda Ania trafiła do siódmego liceum ogólnokształcącego pod Wawelem, gdzie okazała się pilną i spokojną uczennicą. Nieustanne przeprowadzki sprawiły jednak, że nie nawiązywała łatwo przyjaźni i nie przyzwyczajała się do koleżanek. Dlatego trzymała się na uboczu klasy, mając opinię cichej i wycofanej nastolatki.

Najmilsza studentka

Kiedy kończyła liceum, weszła do jednego z podwawelskich kościołów i zobaczyła tam skupionych konserwatorów, którzy w ciszy pracowali nad odnowieniem zabytku. „To praca dla mnie” – pomyślała wtedy. Stało się jednak inaczej. Zachwycona jej zdolnościami recytatorskimi polonistka, namówiła ją na szkołę teatralną. Mama przygotowała córkę do egzaminów i Ania zdała je za pierwszym podejściem.

W czasie studiów dziewczyna nadal była zamknięta w sobie. Jej olśniewająca uroda zwróciła jednak z miejsca uwagę kolegów z uczelni. Jednym z nich był Jan Nowicki, który potem napisał w swej biografii, że zakochał się w niej bezpowrotnie. W 1963 roku Anię wybrano podczas juwenaliów plebiscyt na najmilszą studentkę Krakowa. Kiedy zadzwoniła do domu i powiedziała o tym mamie, ta powiedziała: „Chyba żartujesz? Ciebie?”.

Szlaban na występy

Po studiach młoda aktorka trafiła do Starego Teatru, w którym spędziła sześć lat. Kiedy dostała propozycję gościnnego występu w stolicy, pojechała na kilka tygodni, ale ostatecznie zdecydowała się tam zostać na stałe. To otworzyło przed nią drogę do filmowych występów. Ponoć jako pierwsza aktorka w Polsce zgodziła się pokazać na ekranie goły biust: stało się to w filmie „Kardiogram” i pochodzące zeń nagie zdjęcia aktorki sprzedawały się potem na bazarze Różyckiego jak ciepłe bułeczki.

Wkrótce potem Anna dostała propozycję zagrania Jagny w ekranizacji „Chłopów”. Wszystko było już przygotowane: kostiumy uszyte, zdjęcia miały ruszyć za tydzień, a ona niespodziewanie obwieściła, że rezygnuje z roli, bo chce jechać z mężem na miesiąc miodowy do Bułgarii. Twórcy „Chłopów” dostali szału i kiedy aktorka wróciła do Polski, okazało się, że ma szlaban na występy w kinie i telewizji. Dopiero wstawiennictwo Gustawa Holoubka zmieniło nastawienie branży.

Na pierwszym planie

Jerzy Gruza, przystępując do realizacji „Czterdziestolatka”, zapytał grającego główną rolę Andrzeja Kopiczyńskiego, jaką aktorkę chciałby za swoją serialową żonę. „Annę Seniuk” – odparł aktor. I tak też się stało. Polacy z miejsca pokochali Madzię Karwowską i dedykowany jej wątek stał się jednym z najważniejszych w serialu. Z drugiego planu na pierwszy przebiła się też Anna w „Czarnych chmurach”, partnerując tym razem Ryszardowi Pietruskiemu.

Ulubioną rolą aktorki pozostaje jednak do dziś Handzia z „Konopielki”. Kiedy w 1981 roku komunistyczne władze poluzowały obostrzenia cenzury, udało się przenieść na ekran groteskową powieść Edwarda Redlińskiego o polskiej wsi. Ponieważ Anna akurat zaszła w ciążę, pisarz podobnie uczynił z bohaterką scenariusza, który stworzył na podstawie swej książki. I Seniuk zagrała swoją rolę życia.

Ukryta miłość

Gdy w 1970 roku aktorka przyjechała z Krakowa do Warszawy, przywiozła ze sobą narzeczonego. Dano już na zapowiedzi, kiedy w Teatrze Ateneum poznała przystojnego pianistę – Macieja Małeckiego. Oboje tak przypadli sobie do gustu, że zakochali się w sobie na zabój. Kiedy narzeczony z Krakowa się o tym dowiedział, chciał zamordować Małeckiego. W efekcie Anna i Maciej ukrywali się kilka tygodni, ale po trzech miesiącach znajomości wzięli ślub.

Seniuk i Małecki doczekali się dwójki dzieci. Matka dbała o nie jak mogła, ale częściej była na planie i w teatrze niż w domu. Szybko się okazało, że nie pasuje to jej mężowi. Doszło więc do rozwodu. Kilka tygodni po rozstaniu u Anny wykryto nowotwór piersi. Aktorkę uratowała operacja. Od tamtego czasu pozostaje singielką. Ciągle pracuje w teatrze i w filmie, a czwórka wnuków uczyniła ją szczęśliwą babcią. Syn Grzegorz Małecki został popularnym aktorem, a córka Magdalena Małecka-Wippich uznaną altowiolistką.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska