Napadał od 25 stycznia 2011 r. do września 2012 r. Obrabował m.in. placówki przy ul. Kobierzyńskiej (ponad 13 tys. zł. i drugi raz - 25 tys. zł.), ul. Miłkowskiego (prawie 17 tys. zł.) i ul. Fortecznej w Krakowie (ponad 2800 zł).
13 lipca 2012 r. - z banku przy ul. Gronowskiej usiłował zabrać pieniądze, żądał ich wydania, groził imitacją broni palnej. - Pracownica banku odmówiła mu jednak i włączyła alarm w taki sposób, by napastnik to zobaczył. Inna pracownica, do której zwrócił się o wydanie pieniędzy, grożąc atrapą broni - stwierdziła, że nie ma pieniędzy i wówczas Marcin F. pospiesznie opuścił bank - relacjonuje rzecznik prokuratury Bogusława Marcinkowska.
Podczas ostatniego napadu Marcin F. uciekając złapał jedną z pracownic i pytał o dodatkowe wyjście z banku. Przytrzymywał jej nóż myśliwski przy szyi i wyszedł z nią z banku. Żądał, by pracownicy ochrony się odsunęli. Gdy jednak uciekał z zakładniczką z banku, nadjechał radiowóz. Marcin F. został zatrzymany.
U Marcina F. znaleziono podrobiony dyplom ukończenia jednej z wyższych szkół w Krakowie. Dyplom podrobił, by pokazać go rodzicom. Nie chciał się im przyznać, że został skreślony z listy studentów uczelni.
F. przyznał się do winy. Mówił, że wcześniej pracował w banku, znał ich funkcjonowanie, miejsca przechowania pieniędzy. Potrzebował pieniędzy na spłatę kredytu na samochód (25 tys. zł). Grozi mu do 15 lat więzienia.
Ksiądz czuje się zaszczuty. Hit disco polo na lekcji religii [WIDEO]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!