– Właściciel sieci restauracji obiecywał wręczenie 100 tysięcy złotych, z czego wręczył 20 tys. zł. pośrednikowi. Ten zobowiązał się do załatwienia w instytucjach samorządowych szybkiego i korzystnego dla przedsiębiorcy wykup atrakcyjnego, krakowskiego lokalu – mówi Temistokles Brodowski, rzecznik prasowy CBA.
Z kolei Jan M. miał wręczyć 10 tys. zł łapówki. W zamian oczekiwał odpowiedniego ukierunkowania aukcji na wynajem interesującego go lokalu, usytułowanego w ścisłym centrum Krakowa, nieopodal Rynku.
Pieniądze za pośrednictwo
– Obu zatrzymanym przedstawiono zarzuty wręczenia korzyści majątkowej – mówi prok. Mirosława Kalinowska-Zajdak, z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Wczorajsze przesłuchania trwały do późnych godzin popołudniowych. Prokuratura dziś ma podać informacje na temat wyników przesłuchań.
Dwa miesiące temu w tej samej sprawie CBA zatrzymała Annę K., która miała pośredniczyć w korupcyjnym procederze: między urzędnikami a przedsiębiorcami.
Prokuratorskie śledztwo to pokłosiem publikacji „Dziennika Polskiego” dotyczących spółek Viva i Viva 2. Cykl tych publikacji rozpoczęły nasze artykuły o lokalu po dawnych Zalipiankach na rogu ul. Szewskiej i Plant, który wynajęła spółka Viva 2. Opisaliśmy wtedy ciągnący się tam bez końca remont, fakt, że miesiącami nie była w tym miejscu uruchamiana regionalna restauracja (z przeznaczeniem na taką działalność lokal został wynajęty), a tymczasem miasto przyznawało spółce ogromne zniżki w czynszu na czas deklarowanych prac.
Absurdalna kontrola
Wydział Kontroli Wewnętrznej przeprowadził w 2017 r. kontrolę w ZBK. – W zakresie prawidłowości i zasadności wyrażania, od 2015 roku, zgód na obniżenie stawki czynszowej najmu lokali lub zwolnienia z obowiązku uiszczania należności czynszowych w związku z ich remontami – tłumaczy Joanna Dubiel, z biura prasowego krakowskiego magistratu.
Po przeprowadzeniu kontroli nie stwierdzono „naruszenia prawa przy udzielani ulg , nie stwierdzono przypadków nieuzasadnionego udzielania ulgi, czy nieprawidłowego jej rozliczania” - czytamy w wystąpieniu pokontrolnym.
Sęk jednak w tym, że magistracką kontrolą... nie zostały objęte najbardziej kontrowersyjne lokale. Pominięto trzy lokale wynajmowane przez Vivę i Vivę 2. Bo - jak czytamy w wystąpieniu pokontrolnym - akta tych lokali „wydane zostały
Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu”
Pełnomocnikiem spółek była wtedy Magdalena Z., a jej najbliższą współpracowniczką, a także pełnomocniczką jednego ze wspólników (swojej córki) Anna K. 56-latka była poszukiwana listem gończym. Ta ostatnia usłyszała w styczniu 15 zarzutów, w odniesieniu do tego, co działo się w 2015 roku. Osiem z przedstawionych jej zarzutów dotyczy przyjęcia korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w „załatwieniu” sprawy w Zarządzie Budynków Komunalnych w Krakowie. Chodzi o łączną kwotę około miliona złotych. Obiecywane przez kobietę pośrednictwo miało polegać na wpływaniu na urzędników, tak by ustawiano przetargi na rzecz konkretnych osób.
Pozostałe siedem zarzutów mówi z kolei o działaniu wspólnie i w porozumieniu z Magdaleną Z.
Pierwsze zatrzymania
Przypomnijmy, do pierwszych zatrzymań w tej sprawie doszło w lutym 2018 roku. W lipcu z kolei zatrzymano wysokie rangą urzędniczki z krakowskiego magistratu: dyrektor, która kierowała magistrackim Wydziałem Mieszkalnictwa, kierownik referatu z Wydziału Skarbu urzędu i kierownik jednego z referatów w Zarządzie Budynków Komunalnych w Krakowie, a także Magdalenę Z., jako pośredniczkę w korupcyjnym procederze.
– Ustalenia śledczych CBA i krakowskiej prokuratury wskazują, że urzędniczki były kolejnym ogniwem łańcucha - przyjmowały łapówki i pomagały w uzyskaniu prawa do lokali użytkowych i mieszkań - informowali jesienią zeszłego roku przedstawiciele CBA.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Co zabija Polaków?