Gospodarze od początku meczu szukali okazji bramkowej. Jako pierwszy szczęścia próbował Morys, ale Zapart obronił jego strzał. W 14 minucie po rzucie rożnym Plewki piłkę głową zgrał Laskoś, a Feliks z 5 metrów celnie główkował i było 1:0.
W rewanżu groźnie strzelił jeden z łodzian, Chorążka sparował piłkę przed siebie, ale dobitka Maschery była bardzo niecelna. Potem Morys próbował przelobować Zaparta, a następnie ten ostatni obronił dwa strzały Banika.
W końcówce pierwszej połowy krakowianie ponownie mogli podwyższyć prowadzenie. Najpierw Banik trafił w poprzeczkę, a Śliwa niecelnie dobił piłkę, potem Feliks główkował nad bramkę, a następnie rzut wolny Plewki sparował Zapart.
Wkrótce po zmianie stron łódzki golkiper obronił m.in. uderzenie Morysa, „główkę” Śliwy, wolej Banika i „bombę” Skórskiego. Kilka innych strzałów wiślaków było niecelnych albo zostało zablokowanych przez rywali
Goście najlepszą okazję na doprowadzenie do remisu mieli po rzucie wolnym w 62 minucie, ale nie wykorzystał jej Suskiewicz.
Wisła Kraków – ŁKS Łódź 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Feliks 14.
Wisła: Chorążka - Żółkoś, Świątko, Jeziorski, Korczyk - Morys (67 Skórski), Plewka, Laskoś, Śliwa (86 Grzybek), Banik, Feliks (82 Wróblewski).
ŁKS: Zapart - Bomba, Pietrzak, Suskiewicz, Witkowski (60 Krysiak) - Koprowski - Guzman, Jaszczak (64 Cieślik), Maschera, Gmosiński – Michalski.
Sędziowała: Magdalena Figura (Rybnik). Żółte kartki: Morys, Feliks, Laskoś, Plewka.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska