W październiku ubiegłego roku Chabib Nurmagomiedow łatwo rozprawił się z Conorem McGregorem w walce wieczoru gali UFC 229. Dagestański "Orzeł" poddał Irlandczyka w czwartej rundzie, wcześniej niemal przez cały pojedynek bezlitośnie go obijał i o mało co nie spełnił deklaracji o tym, że na stałe zmieni wygląd jego twarzy. Więcej emocji niż w Oktagonie było jednak poza nim. McGregor obraził m.in. ojca i żonę Nurmagomiedowa. Już wcześniej szukał zresztą awantury z teamem rywala. Po jednej z konferencji prasowych zapowiadających galę UFC 223 obrzucił autobus, którym wracał Chabib... wózkiem transportowym. Ranił dwóch innych zawodników UFC, którzy nie zostali przez to dopuszczeni do walk. Po emocjonalnym zwycięstwie z Irlandczykiem kolejną awanturę wywołał Dagestańczyk, który wyskoczył z klatki i zaatakował sparingpartnera McGregora Dillona Danisa. Podczas zamieszania oberwał też "Notorious".
Emocje po skandalicznych wydarzeniach opadły, wielu fanów chętnie zobaczyłoby jednak rewanżowy pojedynek Nurmagomiedowa z McGregorem. Dla UFC również byłby to złoty interes. Pierwsza walka pobiła wszelkie rekordy dotyczące sprzedaży pay-per-view. Dostęp do transmisji wykupiło ok. 2,4 mln kibiców - aż o 800 tys. więcej niż do gal zajmujących drugie miejsce w zestawieniu (UFC 202: McGregor vs Diaz 2 i UFC 100: Lesnar vs Mir).
Reprezentant Rosji podczas spotkania z kibicami podkreślił jednak, że nie spodziewa się drugiej walki z irlandzkim gwiazdorem.
- Szczerze mówiąc, myślę że on nie chce tej walki. Obijałem go przez cztery rundy, później zacząłem dusić, a on odklepał. Dał znać, że nie chce być ze mną zamknięty w klatce. Błagał: Proszę, puść mnie. A teraz niby chce rewanżu? - twierdzi 31-latek.
- Najpierw musi na niego zasłużyć. Idzie już czwarty rok od jego ostatniego zwycięstwa. A ja żeby dostać szansę walki o pas musiałem wygrać 10 walk z rzędu w UFC. Nie mówiąc o 16. wygranych poza tą organizacją. Do wszystkiego doszedłem występami w klatce, a nie w mediach. To nas różni. On tylko gada, ja robię - dodał.
McGregor, który od porażki z rąk "Orła" nie wszedł do Oktagonu, zapowiedział powrót w styczniu 2020 roku. Wyzwał do rewanżu Nurmagomiedowa, prawdopodobnie jego rywalem będzie jednak Donald "Kowboj" Cerrone (36-13).
- Jego ogłoszenia i wyzwiska mnie nie interesują. To idiota, a ja na takich nie zwracam uwagi - podsumował medialne występy McGregora Dagestańczyk.
Kibice czekają na ogłoszenie jego walki z Tonym Fergusonem (25-3), który na miano pretendenta do tytułu zasłużył jak nikt inny - wygrał 12 walk w UFC z rzędu. Z Nurmagomiedowem miał walczyć już czterokrotnie. Za każdym razem coś stawało jednak na przeszkodzie. Dwa razy były to kontuzje Amerykanina, raz uraz Dagestańczyka, a raz jego problemy ze ścinaniem wagi, przez które trafił do szpitala. Do pięciu razy sztuka?
ZOBACZ TEŻ:
- "Irański Hulk" zawalczy na gołe pięści!
- Najpiękniejsza walka MMA nie dojdzie do skutku [ZDJĘCIA]
- KSW 51. Polacy triumfują, Pudzian ubił Juna [ZDJĘCIA, WIDEO]
- McGregor: Putin sprawdzał, czy nie chcę go otruć
- Jędrzejczyk wygrywa mimo kontuzji. Teraz walka o pas
- McGregor pobił staruszka, bo nie chciał z nim pić [WIDEO]
Joanna Jędrzejczyk o swojej biografii "Wojowniczka":
