Wystarczy lektura forum internetowego, refleksja po niedawnym Marszu Niepodległości, uzupełniona wypowiedziami jego liderów spod znaku ONR i Młodzieży Wszechpolskiej, wreszcie obserwowanie dyskusji po premierze filmu "Pokłosie", który jest bolesną próbą zmierzenia się z mroczną stroną polskiej historii, ale przecież nie powodem, by aktora Macieja Stuhra nazywać nikczemnymi słowy. Wystarczy więc poczuć tę erupcję nienawiści, by nie czuć się bezpiecznie w kraju, gdzie większość przecież kieruje się rozsądkiem i wiedzie spokojne życie. Właśnie świadomość, że tak niewielu może tak wiele, jest przytłaczająca.
Dlatego z radością ujawniam krzepiącą informację, że unijne pieniądze przeznaczone na aktywizację zawodową idą nie tylko w błoto, ale i na oryginalne projekty, na przykład na dowartościowanie wizualne samotnych matek. Mówiąc wprost: na to, by dobrze wyglądały. Inspiracją stał się powrót pięciu bezrobotnych żon górników z Londynu, gdzie przez tydzień bawiły na zaproszenie księcia Karola, w ramach projektu Autokreacja. Ponoć, gdy wysiadały z autobusu, nie poznawali ich mężowie, a w ciągu trzech miesięcy znalazły pracę. Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy krzepiących opowieści.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!