https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Beskidzkie dziwadło, czyli ćma latająca w dzień

Grzegorz Tabasz
Wojciech Matusik
Jeśli gdzieś w beskidzkich lasach przemknie obok was duży, żółty motyl będzie to samiec lotnicy zyski. Owad o dziwacznej nazwie i nie mniej dziwnych obyczajach, o czym niżej.

Wpierw kilka słów o wyglądzie. Samica wielkości dłoni i samiec o połowę mniejszych rozmiarach. Czyli pod względem rozmiarów ciała są to motyle duże. Dalej barwy: skrzydła w kolorze owoców zżółkniętej pomarańczy. Ciemne oczko na każdym skrzydełku przypomina oczy, co doskonale nadaje się do straszenia napastliwych ptaków. Równie dziwnie wygląda gąsienica. Mało kto ją widział, gdyż mieszka w koronach buków. Wielkości serdecznego palca, w zielonym kolorze. Skóra gęsto pokryta brodawkami i długachnymi wyrostkami nadające larwie nieziemskiego wyglądu.

Motyl zaliczany jest do ciem o nocnym trybie życia, lecz samce latają w dzień. Samice, o tłustym i ciężkim odwłoku przesiadują nieruchomo na sterczących z ziemi gałązkach. Na tle zeszłorocznych, suchych liści są praktycznie niewidoczne. Podczas kilkutygodniowego życia nie jedzą, czerpiąc siły z zapasów tłuszczu.

Gdzież to dziwadło mieszka? Zwykle w bukowych lasach Beskidów. Jeśli na leśnej drodze zobaczycie żółtego motyla, który wariackim lotem pokonuje górskie zbocze, będzie to samiec lotnicy zyski. W tym szaleństwie jest metoda. Samiec wytrwale poszukuje samicy. Im więcej kilometrów pokona, tym szanse na schadzkę większe. Ot, potęga miłości!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska