Jest zima, i choć nadeszło ocieplenie, to jednak nadal jest bardzo chłodno. Mieszkania muszą być ogrzewane. W położonej nieopodal Grybowa miejscowości Polna taka próba ogrzania domu omal nie doprowadziła do jego spłonięcia. Po rozpaleniu w piecu nad domem pojawił się pióropusz ognia. Płomienie buchały z komina. Ogień w każdej chwili mógł spowodować zapalenie się dachu lub strpów w budynku.
Ogniowe larum z Polnej oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu odebrał sześć minut przed godziną ósmą. Do ratowania budynku, w którym rozszalał się ogień, skierowani zostali druhowie z miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej oraz ich koledzy, pożarnicy - ochotnicy ze Stróż. Jako wsparcie pospieszył tam także zastęp z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 1 PSP w Nowym Sączu.
Jak przekazał oficer dyżurny Miejskiej Komendy PSP w Nowym Sączu mieszkańcy domu, w którym zapaliły się sadze, nie stracili dachu nad głową tuż przed świętami Bożego Narodzenia, ale remont budynku będzie jednak konieczny.
