Na dzisiejszej sesji zabrakło wójta Bernarda Stawiarskiego. Nieobecny był także jego zastępca, Artur Bochenek. Choć władze gminy nie mają obowiązku uczestniczyć w sesjach, to radni opozycyjni wobec wójta uznali to za przejaw lekcewarzenia mieszkańców, których są reprezentantami.
- Borykamy się dużym problemem komunikacyjnym. Gmina odcina się od współpracy z sąsiednimi samorządami w celu poprawy komunikacji po zaknięciu mostu heleńskiego. Mamy wiele pytań, na które nie ma kto odpowiedzieć – powiedział Rafał Kmak, radny z Małej Wsi.
Radni przypomnięli, że w poniedziałek w sądeckim ratuszu odbyła się dyskusja, na temat możliwych rozwiązań problemmów komunikacyjnych. Swoje zaproponował także wójt Chełmca, który uważa, że na Dunajcu powinien powstać most wojskowy lub pontonowy, który połączyłby ul. Tłoki w Nowym Sączu ze Świniarskiem.
- Cieszy nas, że jest ruch ze swtrony wójta Stawiarskiego ale chcielibyśmy się dowiedzieć więcej, na temat tego rozwiązania. Przede wszystkim jak szybko taki most by powstał i ile kosztowałoby to naszą gminę – zaznaczył Jakub Ledniowski, radny ze Świniarska.
Inni radni uznali, że najlepszym rozwiązaniem na rozładowanie korków i szybszy dojazd do i z Nowego Sącza jest wydłużenie kursu pociągu do stacji w Marcinkowicach.
- Możemy rozmawiać o różnych fantazjach. Realny jest pociąg. W Marcinkowicach jest dość miejsc parkingowych. Ludzie przejeżdżający przez naszą miejscowość mogliby nie pchać się dalej na Helenę do szynobusu, tylko wsiąść do niego po drodze – zauważył Zbigniew Kuźma, radny z Marcinkowic.
Tadeusz Lis, reprezentujący również mieszkańców Marcinkowic, dodał, że już teraz podróż do Nowego Sącza wydłużyła się co najmniej dwukrotnie. - Stoimy w korkach od Rdziostwa. Szynobus jest nam potrzebny już teraz, a nie ewentualnie od września, jak zapowiedział wójt – stwierdził Lis. - Trzeba chociaż spróbować. Pilotażowo uruchomić połączenie do Marcinkowic i przez trzy miesiące sprawdzić, jakie będzie zainteresowanie takim środkiem transportu.
O tym, że wiele osób będzie korzystać z pociągu jest przekonana Katarzyna Bobak, sołtyska Marcinkowic. Podczas sesji podkreśliła, że nie ma dnia, by mieszkańcy nie dopytywali o możliwość przedłużenia kursów szynobusu.
- Mamy problem z prywatnymi przewoźnikami, którzy zmieniają trasy. Jedni dojeżdżają do Chełmca i dalej dowożą ludzi na szynobus – mówiła Bobak. - Inni dojeżdżają do ronda przy obwodnicy północnej, wypuszczają pasażerów i nawracają. Dzieci muszą na nogach dochodzić do szkoły w Chełmcu, a ludzie na szynobus. Tak być nie powinno.
Józef Zygmunt, przewodniczący Rady Gminy Chełmiec dodał jedynie, że wydłużenie trasy szynobusu do Marcinkowic spowoduje, że zmniejszy się liczba kursów. Podkreślił jednak, że może takiemu rozwiązaniu mieszkańcy zmienią swoje przyzwyczajenia i po otwarciu mostu heleńskiego wciąż będą dojeżdżać do pracy, czy szkoły pociągiem.
W głosowaniu radni byli jednogłośni. Przyjęli uchwałę w sprawie podjęcia rozmów i współpracy w trybie pilnym z sąsiadującymi samorządami, właścicielami prywatnych busów, MPK w Nowym Sączu, PLK Przewozy Regionalne, Starostą Nowosądeckim, Marszałkiem Województwa Małopolskiego celem rozwiązania problemów komunikacyjnych związanych z budową nowego mostu im. Józefa Piłsudskiego w Nowym Sączu.
ZOBACZ KONIECZNIE:
d
WIDEO: Mówimy po krakosku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
