Dwóch zaniepokojonych mieszkańców poinformowało o chmurze pyłu lub dymu straż miejską oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Strażnicy sprawdzili sygnał. Byli na miejscu o godz. 11.50, czyli 30 minut po zdarzeniu, ale dostrzegli już tylko niewielkie ilości unoszącego się pyłu.
Przedstawicielka ArcelorMittal Poland powiedziała nam, że na terenie zakładu doszło „do krótkotrwałego incydentu na konwertorze”. Pył wydostawał się przez ok. 20 minut. - Podczas zalewania surówki pojawił się problem z nadmierną ilością pyłu. Wydostawał się on z konwertora nr 2 na halę produkcyjną, nie został bowiem odciągnięty przez ssawy. Na skutek tego zdarzenia pył przedostał się do atmosfery przez szyby wentylacyjne hali. Proces zalewania konwertora został natychmiast wstrzymany - wyjaśniała Anna Bochenek z biura prasowego ArcelorMittal Poland.
Pracownicy huty dopiero oszacują, ile zanieczyszczeń dostało się do atmosfery podczas wczorajszego zdarzenia. - W konwertorowni są urządzenia odpylające starego typu i one czasami tracą sprawność - tłumaczy Magdalena Gala, rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - To właśnie sprawia, że występują okresowe opady tego pyłu. Jednak nie powinny one przedostawać się poza obszar zakładu - dodaje. Inspektorzy WIOŚ wystąpią do władz krakowskiej huty o zmodernizowanie systemu odpylania w konwertorowni.
- Również miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego poprosiło władze huty o wyjaśnienia, jak doszło do awarii i jaki miała przebieg - mówi Witold Śmiałek, doradca prezydenta ds. jakości powietrza. - Nowoczesne, a przede wszystkim sprawne urządzenia pozwalają uniknąć podobnych sytuacji. ArcelorMittal Poland sporo inwestuje w modernizację, ale to duży zakład i trudno wyeliminować podobne zdarzenia - dodaje.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 4
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski