https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chodnik przy ul. Westerplatte w Krakowie coraz bardziej przypomina huśtawkę. Takich chodników w mieście są tysiące

Marcin Banasik
Największy problem jest z kilkudziesięcioma metrami chodnika przy ul. Westerplatte pomiędzy ul. Kopernika, a budynkiem Straży Pożarne
Największy problem jest z kilkudziesięcioma metrami chodnika przy ul. Westerplatte pomiędzy ul. Kopernika, a budynkiem Straży Pożarne Krzysztof Kwarciak
Rozpadający się fragment chodnika w samym centrum miasta przy ul. Westerplatte jest pułapką dla przechodniów. Wystarczy chwila nieuwagi i łatwo można się przewrócić. Zagrożenie stanowią olbrzymie nierówności, dziury i sporej wielkości zapadliska oraz pozbawione podłoża płyty, które bardzo mocno się chyboczą przy każdy kroku. W efekcie powstało dosyć unikalne rozwiązanie jakim jest połącznie huśtawki i chodnika. Pytanie czy krakowianie chcą jednak takich ,,innowacji”? Na problem zwróciła uwagę Stowarzyszeniu Ulepszamy Kraków! mieszkanka, które wiele razy bezskutecznie zgłaszała, że stan traktu stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Wirus ASF wykryty w kolejnym województwie!

od 16 lat

Kilkaset metrów od siedziby urzędu miasta

- Usterki mogłaby usunąć ekipa interwencyjna w kilka godzin, ale urzędnicy zupełnie ignorują problem. Sytuacja jak w soczewce podejście miasta do problemów pieszych i podstawowych zadań samorządu - mówi Krzysztof Kwarciak, przewodniczący Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków!.

Chodnik przy ul. Westerplatte jest jednym z popularniejszych traków i każdego dnia przechodzi nim wiele tysięcy osób. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że miejsce znajduje się kilkaset metrów od siedziby urzędu miasta i miejskiej jednostki organizacyjnej.

- Zapewne wielu ważnych urzędników musi tamtędy codziennie przechodzić. Jeżeli w takiej lokalizacji nikogo nie obchodzą zagrażające bezpieczeństwu pieszych usterki to każdy może sobie sam odpowiedzieć na pytanie jak traktowane zgłoszenia dotyczące mniej eksponowanych miejsc. Miasto bardzo aktywnie zajmuje się tematami wykraczającym po za jego kompetencje jak prowadzenie dwóch miejskich telewizji, a gdy mieszkańcy potrzebują samorządu w podstawowych sprawach to już wtedy jakoś władze Krakowa się nie kwapią do działania - dodaje Kwarciak.

Pomiędzy ul. Kopernika, a budynkiem Straży Pożarnej

Największy problem jest z kilkudziesięcioma metrami chodnika przy ul. Westerplatte pomiędzy ul. Kopernika, a budynkiem Straży Pożarnej. Miejsc, gdzie mocno są zapadnięte płytki jest jednak tylko kilkanaście. Miasto ma podpisane umowy z firmami do interwencyjnych napraw. Wymian kilkudziesięciu płytek i dosypanie piasku pod spód mogłoby bardzo zmniejszyć ryzyko, że ktoś sobie zrobi krzywdę na chodniku, a koszty prac nie byłby duże.

- I to jest istotna problemu. Miejskie procedury nie działają, a nikogo nie obchodzi, że może dojść do wypadku. Pani Kinga, które się do nas zgłosiła twierdzi, ze wielokrotnie zgłaszała interwencje, które potem były ignorowane. Raz usłyszała od urzędnika cenną poradę, że należy patrzeć pod nogi... Z moich doświadczeń wynika, że owszem czasem zgłoszenia przynoszą efekt, ale zazwyczaj tylko w niezwykle prostych sprawach. Takich chodników w Krakowie są tysiące, a my na tym przykładzie chcemy również pokazać pewnie problem systemowy - mówi szef Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków!.

Chodnik czy huśtawka?

Krzysztof Kwarciak ironicznie zauważa, że powstała dosyć unikalna konstrukcja, która łączy huśtawę z chodnikiem. Dzięki temu rodzice, którzy nie maja czasu zaprowadzić dzieci na plac zabaw mogą po drodze zorganizować swoim pociechom zabawę. Obawiam się jednak, że beneficjentem rozwiązania może być również wiele krakowskich gabinetów ortopedycznych. Tak to już jest, że chodzenie po Krakowie czasem staje się sportem ekstremalnym.

- Jako Stowarzyszanie Ulepszamy Kraków! zaapelowaliśmy do Pana Prezydenta o przeprowadzanie naprawy chodnika oraz zmianę miejskich procedur, żeby zgłoszenia, które mają wpływ na bezpieczeństwo były traktowane priorytetowo. Trudno uwierzyć, że w tak prozaicznej sprawie trzeba zwracać się publiczne do władz miasta. Choć mówi się o potrzebie kompleksowego remontu ul. Westerplatte to obecnie nie wiadomo, kiedy prace zostaną wykonane. Zresztą z usunięciem usterek zagrażających bezpieczeństwu nie można czekać na całościowe roboty - dodaje.

Wideo

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Prawy krawężnik
Miejsce niebezpieczne, chodnik do naprawy, to fakt bezdyskusyjny. Tyle, że…

1. Standardowo, jest okazja by przywalic Majchrowskiemu;

2. Jakie badania potwierdzają tezę, że odcinek Kopernika/bydynek SP pokonuje dziennie kilka tysięcy pieszych? To bzdura, nie wymagająca dyskusji;

3. Czyli za każdą płytkę lub bruk bezpośrednia odpowiedzialność jest po stronie Majchrowskiego, tak?

To kolejna inba spod ogona eko-barona i reszty gibonów.
J
Jasne?
Nikt nie będzie się tym zajmował, bo na tym nie ma zarobku. Jakiś tramwaj do Mistrzejowic za 2 mld zł. — o, to co innego! Tym warto się zająć, bo wykonawca zarobi i potem się podzieli.
Z
Zbigniew Rusek
Ta biurokracja szkodzi. Jak gdzieś jest justerka, to wszystko trafia "od Annasza do kajfasza", czyli jest wielka biurokracja - papiery, papiery itd., Nim wkrocza robotnicy, to wsyzstko przechodzi przez wielu urzedników (wielokrotnie więcej, niż wynosi liczba robotników usuwających usterkę), którzy za to otrzymują kokosowe pobory i potem nie starcza na płace dla ekip remontowych.Czas skończyć z tą biurokracją a urzędników wyrzucić na bezrobocie!!!! To są darmozjady!!!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska