Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanów. Bioenergoterapeuta uzdrowi szkoły?

Magdalena Balicka
Magdalena Balicka
Starosta Janusz Szczęśniak nowe stanowisko obsadził swoim partyjnym kolegą z Prawa i Sprawiedliwości. Jest nim Paweł Szczypta, który zaczął pełnić obowiązki wicedyrektora wydziału edukacji w chrzanowskim starostwie.

To nowe stanowisko, bo nigdy wcześniej szef tego wydziału nie miał zastępcy. Nie zorganizowano na nie konkursu. Co więcej Paweł Szczypta nie ukrywa, że nominacja była dla niego sporym zaskoczeniem, gdyż nie ma wiele wspólnego z edukacją .

- Szybko się jednak uczę i jestem elastyczny - oświadcza.

Na co dzień Paweł Szczypta jest radnym miejskim w Chrzanowie. Dostał się do rady na skutek losowania, bo wraz z innym kandydatem, Przemysławem Dedą z Platformy Obywatelskiej mieli tyle samo głosów. Tak więc o jego wyborze zdecydował los.

Nowy wiceszef edukacji powiatowej ma nietypowe zainteresowania.

- Tak, faktycznie ukończyłem kurs bioenergoterapeuty - wyznaje bez oporów Paweł Szczypta.

Choć przyznaje, że ta dziedzina go interesuje, zapewnia, że nie praktykuje swych umiejętności.

- Posiadam również uprawnienia instruktora nauki jazdy kategorii „B”- dodaje.

Złośliwi, którzy w jego nominacji widzą wyłącznie polityczne kumoterstwo śmieją się, że Szczypta będzie uzdrawiał chrzanowską edukację rękami, jak Kaszpirowski.

Krzysztof Kasperek, wicestarosta chrzanowski i członek PiS, także prywatnie kolega Pawła Szczypty prosi, by nie wiązać jego awansu z polityką.

- To stanowisko było w starostwie bardzo potrzebne. W niektórych innych wydziałach też są zastępcy - podkreśla Krzysztof Kasperek. Zapewnia, że Paweł Szczypta jest idealnym kandydatem na to stanowisko. - Poza tym edukacja to bardzo trudna „działka” w starostwie. Idzie na nią aż 40 procent rocznego budżetu - zaznacza wicestarosta chrzanowski.

W powiecie chrzanowskim jest pięć szkół średnich.

Paweł Szczypta przekonuje, że odnajdzie się w nowej roli.

- Jestem inżynierem ochrony środowiska, ale też magistrem zarządzania kadrami przedsiębiorstwa. Skończyłem też college biznesu i języków obcych - wylicza urzędnik. Przez ostatnie półtora roku przed nominacją pracował w chrzanowskim starostwie w wydziale ochrony środowiska jako podinspektor.

Opozycję PiS-u oraz chrzanowian razi, że ugrupowanie to pcha „swoich” na ciepłe posadki. - Bez konkursów, specjalnego wykształcenia ani osiągnięć w konkretnej dziedzinie - komentuje Wojciech Borowski z Chrzanowa. Przyznaje, że „kolesiostwo” jest widoczne nie tylko w wydaniu obecnie rządzącego PiS-u, ale też innych ugrupowań, które były przy władzy.

- Tylko, że teraz chyba bardziej. To smutne, że liczą się układy, a nie kompetencje. W ten sposób publiczne pieniądze zamieniają się w koryto, na którym tracą najsłabsi, czyli ubodzy mieszkańcy - komentuje mężczyzna.

Anna Guzik, inna mieszkanka Chrzanowa zauważa, że przez lata wydział edukacji świetnie radził sobie bez zastępcy dyrektora. - Tam jest sztab pracowników z wieloletnim stażem, którzy świetnie znają się na pracy. Po co nowy, kosztowny etat? - zastanawia się chrzanowianka.

Nie wiadomo dokładnie, ile wicedyrektor będzie zarabiał na nowym stanowisku. Inni dyrektorzy wydziałów w starostwie inkasują rocznie ok. 70 - 80 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska