- Co z nami będzie za te 30 lat? - zastanawia się Marta Mirecka z ul. Trzebińskiej. Kilkanaście lat temu wykupiła swoje trzy pokoje z kuchnią. Obawia się, że gdyby blok zaczął się sypać, nikt nie zapewni jej nowego lokalu.
Martwią się też mieszkańcy Chełmka w powiecie oświęcimskim, gdzie od dawna odczuwalne są wstrząsy związane z wydobyciem węgla przez kopalnię Sobieski w Jaworznie, a także mieszkańcy Libiąża i os. Kąty w Chrzanowie. - Nie wiem, czy przepisywać mieszkanie na syna. Może lepiej je sprzedać i zainwestować w kawałek pola gdzieś na wsi? - zastanawia się Krzysztof Wąsik z Libiąża. Już teraz widzi, że na jego bloku przy ulicy Górniczej widoczne są pęknięcia.
Kopalnia Sobieski zbliża się z eksploatacją w okolice Chrzanowa (będzie fedrować nieopodal dzielnicy Borowiec). Spółdzielnia zapoznała się z ekspertyzą wykonaną przez Instytut Techniki Budowlanej na zlecenie Południowego Koncernu Węglowego, w którego struktury wchodzą zarówno libiąska Janina, jak i Sobieski. Wynika z niej, że choć bloki nie są zabezpieczone na wypadek szkód górniczych, są w dobrym stanie technicznym.
- Fakt, nasze osiedla nie są dostosowane do szkód górniczych - przyznaje Aleksander Biegacz, prezes Powszechnej Spółdzielni Mieszkaniowej w Chrzanowie. - Regularne remonty, ocieplanie budynków i ich regularna konserwacja na pewno jednak wydłużą ich "żywotność" - uspokaja prezes.
Wiesław Pitry, wiceszef oświęcimskiej Budowlanki, jest przekonany, że na bieżąco konserwując budynki, można wydłużyć ich żywotność nawet o 30, a może i o 60 lat. Kazimierz Bodyla ze spółdzielni w Olkuszu uważa jednak, że władze miasta, a jeszcze bardziej rząd już powinny myśleć, co będzie, gdy faktycznie stan bloków się pogorszy. - Spółdzielnie na pewno nie wybudują nowych bloków, bo ich nie stać - zaznacza Bodyla.
Tadeusz Arkit, poseł PO z Libiąża, przyznaje, że warto temat poruszyć w Sejmie.
Regularne remonty wydłużą żywot
Rozmowa z dr. Jackiem Dębowskim z Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Krakowskiej
Bloki z lat 70. rzeczywiście były projektowane na 70 lat?
Projektanci obliczyli, że po tym okresie budynek przestanie być energooszczędny, funkcjonalny, być może zacznie się sypać. Tak mogłoby się stać, gdyby nie było żadnych remontów.
Zatem w przypadku regularnych konserwacji bloki przetrwają dłużej. Ile?
Mogą nawet 160 lat.
A szkody górnicze?
Mogą mieć wpływ na budynki, ale przed wydobyciem Kompania Węglowa zleca ekspertyzy, które mają ocenić ryzyko szkód górniczych, a potem stara się zabezpieczyć teren.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
