Jak na tym tle wypada nasz region. Czy mamy czego się obawiać?
Tak naprawdę problem suszy narasta od lat. Niestety, nawet gwałtowne, ale chwilowe opady nie poprawiają sytuacji, a coraz rzadsze opady długotrwałego deszczu i śniegu oraz wzrost temperatury sprawiają, że zasilanie wód podziemnych jest znikome. Obniża się poziom wody w płytkich warstwach wodonośnych i zmniejsza przepływ w ciekach zasilanych bezpośrednio przez wody podziemne. Coraz częściej wysychają też źródła.
W naszym regionie sytuacja jest lepsza niż w Polsce centralnej i zachodniej, jednak prognozy specjalistów nie pozostawiają złudzeń - klimat się ociepla i kolejne lata nie będą obfite w opady atmosferyczne. Trzeba do tych zmian odpowiednio się przygotować.
Czy nasz region zasobny jest w zbiorniki wodne, wody podziemne?
Poza zasobnością zbiorników wodnych czy warstwy wodonośnej, kluczowe znaczenie ma jakość wody. Jedynym istotnym zbiornikiem wody powierzchniowej jest u nas zalew Chechło, lecz jest na tyle zanieczyszczony, że eksploatacja na cele socjalno-bytowe jest wykluczona.
Na szczęście występują u nas wody podziemne o bardzo dobrych właściwościach fizyko-chemicznych, dzięki którym nie zmagamy się z takimi problemami, jak inne regiony.
Nasze źródła wody są zróżnicowane – mamy głębokie studnie w utworach triasowych i karbońskich, gdzie nie odnotowaliśmy znaczących wahań poziomu wody, ale też płytkie studnie w utworach czwartorzędowych, gdzie zależność poziomu zwierciadła od opadów atmosferycznych jest wyraźna. Tam podjęliśmy już działania inwestycyjne i modernizacyjne, które mają na celu zabezpieczyć stałe dostawy wody dla mieszkańców.
Część wody importujemy od Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągowego, co stało się koniecznie po zatopieniu kopalni rud cynku i ołowiu ZG „Trzebionka”. Doszło tutaj do procesów chemicznych tak pogarszających jakość wody, że wyłączono tamtejsze ujęcia z eksploatacji. Zakup z GPW to niezbędne uzupełnienie, gwarancja pewności i bezpieczeństwa dostaw wody. Niegdyś było to rozwiązanie krytykowane ze względu na jego wpływ na cenę wody, ale dzisiaj wiemy, że jest nieodzowne. W razie problemów z wydajnością własnych źródeł - w każdej chwili możemy zwiększyć zasilanie sieci z tego kierunku.
Czy w ostatnich latach wzrosło zużycie wody przez mieszkańców naszego regionu?
Zużycie wody w Wodociągach Chrzanowskich od lat oscyluje wokół 6,5 mln m3 rocznie. U odbiorców indywidualnych odnotowujemy delikatny wzrost sprzedaży związany z rozwojem budownictwa jednorodzinnego. Z drugiej strony - społeczeństwo, z przyczyn ekonomicznych oraz ekologicznych, jest świadome, że wodę należy oszczędzać.
Co może zrobić zwykły człowiek, by wpłynąć na poprawę gospodarki wodnej?
Każdy z nas może zapobiegać zanieczyszczaniu wód poprzez dbanie o środowisko, zaczynając od własnego gospodarstwa. W dalszym ciągu zdarzają się np. nieszczelne przydomowe szamba, skąd bakterie przedostają się do warstwy wodonośnej, potem mogą pojawić się w studni sąsiada, ujęciu komunalnym lub dostać się do wód powierzchniowych. Niedopuszczalne jest również odprowadzanie ścieków do rowów, strumieni czy rzek.
Wymaganą praktyką staje się gromadzenie wody opadowej na cele podlewania ogródka czy działki. Warto również zwrócić uwagę, by nie zabetonować każdego zielonego terenu przy planowaniu inwestycji.
Musimy sobie uświadomić, że lekceważąc środowisko gruntowo-wodne, skazujemy kolejne pokolenia na coraz trudniejszy dostęp do zasobów wody pitnej.
- TOP 10 najdziwniejszych nazw ulic w Olkuszu
- Ohyda! Glista w dorszu z Biedronki. "Produkt spełnia normy"
- Libiąż. Nagi i pijany człowiek pająk wszedł na komin
- Wolbrom. Gwałtowna ulewa doprowadziła do podtopień
- Oświęcim nocą w czasie pandemii. Niesamowicie pusty
- Piękne mieszkanki naszego regionu walczą o koronę Miss Małopolski 2020
FLESZ - Nowy lek na koronawirusa ma 94 proc. skuteczności
