Dziecko niech czeka
Magdalena Mucha z Chrzanowa już miesiąc czeka na wizytę u ortopedy. Jej czteroletnia córeczka ma najprawdopodobniej skrzywioną miednicę. - Lekarka zauważyła, że jedno wcięcie w pasie jest większe od drugiego - relacjonuje.
Przestraszyła się, że jej dziecko może przez to mieć krótszą jedną nóżkę. - Pani doktor wypisała skierowanie do ortopedy, sugerujac, by nie zwlekać z wizytą - dodaje. Tyle tylko, że umówienie się za specjalistą nie jest proste. Obdzwoniła wszystkie przychodnie w powiecie chrzanowskim, zaczynając od szpitala powiatowego.
- Okazało się, że ordynator ortopedii został zwolniony z pracy i wstrzymano rejestrację pacjentów - opowiada kobieta. Dowiedziała się, że na razie dzieci w ogóle nie będą zapisywane na wizyty w poradni. Kazano jej szukać specjalisty gdzie indziej.
- W Chrzanowie w przychodni na ul. Sokoła pod koniec czerwca zaproponowali koniec września. W Diabecie kazali dzwonić dopiero w połowie lipca, by ustalić termin na jesień. W Libiążu w ogóle nie ma ortopedy - denerwuje się kobieta. Dopiero w Trzebini na ul. Harcerskiej zapisano jej córkę na 13 sierpnia.
- Uprosiłam panią, by mnie wcisnęła w kolejkę, bo najpierw chciała dać termin na październik - dodaje. Nie stać jej na prywatną wizytę. Poza tym w powiecie chrzanowskim żaden specjalista nie ma prywatnego gabinetu. - Trzeba jechać albo do Olkusza, albo do Krakowa. To kawał drogi - dodaje kobieta. Wizyta kosztuje ok. 200 zł. Do tego kolejne 100 zł badanie USG, bez którego lekarz nie postawi diagnozy.
Pani Magda boi się, że gdy już stawi się z córką w wyznaczonym terminie u lekarza, ten i tak odeśle ją na prześwietlenie miednicy.- By je zrobić, znów trzeba wyznaczyć termin, potem czekać na wynik i znów umawiać się do lekarza - martwi się kobieta. - Zamiast szybko skorygować wadę u córki, ta do tego czasu może się jeszcze bardziej pogłębić. Pewnie nie zaczniemy leczenia wcześniej niż na koniec roku - denerwuje się chrzanowianka.
W nocy nie ma ortopedy
Kilka tygodni temu pan Marcin, mieszkaniec Chrzanowa, stanął na desce koło swojego domu, która okazała się spróchniała. Coś strzeliło w stopie. Późnym wieczorem pojechał na ostry dyżur do chrzanowskiego szpitala. - Nie przyjęto mnie, bo jak usłyszałem, nie miałby kto odczytać zdjęcia rentgenowskiego. Kazano przyjść rano - opowiada. Bardzo się zdenerwował. - Bolało bardzo i zwyczajnie bałem się, że mam złamaną nogę - mówi. Na drugi dzień okazało się, że to zwykłe zwichnięcie.
Chrzanowianie boją się, że wraz z odejściem ze szpitala doskonałego specjalisty, wieloletniego ordynatora Stanisława Maja, problem z dostaniem się do ortopedy będzie jeszcze większy.
Ma wrócić do normy
Agnieszka Dyba, rzeczniczka chrzanowskiego szpitala, tłumaczy, że doktor Maj nie został zwolniony. - 23 czerwca odbył się konkurs na stanowisko ordynatora oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej szpitala. Wygrał go dr Piotr Kusiak, który obejmie tę funkcję od 1 sierpnia - informuje Dyba.
- Nadal w poradni ortopedycznej szpitala udzielane będą świadczenia zarówno dorosłym, jak i dzieciom - podkreśla Dyba. Obecnie w szpitalu zatrudnionych jest dziewięciu ortopedów w wymiarze ośmiu etatów, a w tym: siedmiu lekarzy specjalistów i dwóch lekarzy rezydentów.
W Trzebini w przychodni na ul. Harcerskiej przyjmuje dwóch specjalistów. Jak informuje pani w rejestracji, pojawiają się w ośrodku raz, nie częściej niż dwa razy w miesiącu.
Problem z ortopedami jest także w powiecie olkuskim. Wprawdzie w Nowym Szpitalu w Olkuszu pracuje sześciu ortopedów, ale termin do poradni jest dopiero na początek października. Dzieci w ogóle nie są rejestrowane. Po poradę odsyłane są do przychodni na ul. 1000-lecia. Tam także by spotkać się z lekarzem, trzeba czekać prawie dwa miesiące. W środę wizytę można było ustalić na 30 sierpnia.
W błąd wprowadzają informacje na stronie internetowej medbiz.pl, gdzie można na bieżąco sprawdzać terminy do lekarzy różnych specjalizacji we wszystkich ośrodkach zdrowia w kraju. Stronę ma pod opieką Narodowy Fundusz Zdrowia.
Według tych danych najbliższy termin do ortopedy w poradni przy ul. 1000-lecia w Olkuszu powinniśmy zarezerwować na 21 lipca. NFZ przyznaje, że strona jest ich piętą achillesową, nad którą pracują.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!