Dyrektor zwrócił się do radnych pow. chrzanowskiego z prośbą o wyrażenie zgody na zmiany warunków zatrudnienia i wynagrodzenia Andrzeja Zielińskiego. Argumentował to tym, że ordynator nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, nie wykonuje poleceń i niewłaściwie zachowuje się wobec przełożonych. W poniedziałek radni na komisji statutowo-regulaminowej i rewizyjnej nie poparli jednak prośby dyrektora.
W tym samym dniu zebrała się też społeczna rada szpitala, by poruszyć temat oddziału chirurgii. Przypomnijmy, że dyrektor pod koniec kwietnia br. wprowadził ograniczenie planowych zabiegów i odebrał oddziałowi jedną salę operacyjną.
- To efekt znaczącego przekroczenia nadwykonań limitu przyznanego przez NFZ. Nie otrzymamy za to pieniędzy, to powoduje narastanie długu - tłumaczy Waldemar Stylo.
Ograniczenie zostało wprowadzone czasowo, pierwotnie miało obowiązywać do końca czerwca br. Do tej pory jednak sytuacja się nie zmieniła i chirurdzy muszą ograniczać operacje, bo brakuje im sali operacyjnej. Ta, którą im odebrano, wykorzystywana jest do wszczepiania endoprotez.
- Na takie zabiegi przyjeżdżają tu pacjenci z całej Polski. Tymczasem ci z powiatu chrzanowskiego muszą szukać pomocy w innych szpitalach. Tak nie powinno być - argumentuje Andrzej Zieliński.
Na oddziale chirurgii przeprowadzane są operacje m.in. tarczycy, przepukliny, kamienicy pęcherzyka żółciowego i żylaków. Przed zmianami wykonywanych było ich 60-70 miesięcznie. Teraz jest ok. 3o.
Problemem są jak zwykle pieniądze. Szpital w zakresie ich pozyskiwania ma ograniczone możliwość. Poza NFZ do jego działalności dorzuca się powiat z pomocą gmin. W tym roku dołożył 2 mln zł. Członkowie rady szpitala przygotowali apel do NFZ o zwiększenie finansowania. Przekaże go Janusz Szczęśniak, starosta.
Sprawdź, gdzie w Małopolsce zachodniej zatrudnia się najwięk...
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
