Dziś wniosek chrzanowskich radnych o przeprowadzenie referendum w Chrzanowie trafi do komisarza wyborczego w Krakowie. Przez ostatni miesiąc wojewoda małopolski sprawdzał go pod względem formalnym. Nie miał uwag.
Teraz komisarz będzie miał dwa tygodnie na wyznaczenie daty głosowania.
- Ze wstępnych informacji przekazanych nam przez panią komisarz, sędzinę sądu apelacyjnego w Krakowie Teresę Rak, wynika, że będzie to 6 albo 13 grudnia - informuje Krzysztof Zubik, przewodniczący rady miejskiej w Chrzanowie, z której inicjatywy odbędzie się referendum w sprawie odwołania ze stanowiska Marka Niechwieja,
- Zależało nam, by referendum odbyło się 25 października, czyli pokryło się z datą wyborów parlamentarnych. To zagwarantowałoby większą frekwencję - przyznaje zawiedziony Roman Madejski, radny PiS z Chrzanowa. Tłumaczy, że komisarz odrzucił ten termin.
Krzysztof Zubik przypomina, że powodów do odwołania Marka Niechwieja jest wiele.
- Nie tylko złamał prawo wsiadając za kółko pod wpływem alkoholu (w lutym br. policja zatrzymała go, gdy miał 1,4 promile alkoholu we krwi), ale też skłamał w oświadczeniu majątkowym - tłumaczy przewodniczący rady, dodając, że obie sprawy badają organa ścigania.
W sierpniu sąd w Myślenicach skazał Marka Niechwieja w trybie nakazowym, czyli bez przeprowadzenia rozprawy, tylko na karę grzywny. Prokuratura w Chrzanowie odwołała się od tej decyzji. Teraz czeka na wyznaczenie sądu, który rozpatrzy sprawę w zwyczajnym procesie.
Radni mają też żal do burmistrza, że niezbyt przykłada się do pracy. - Burmistrz zamiast ciężko pracować nad rozwojem gminy, lansuje się za pośrednictwem telewizji lokalnej. Wraz ze swoją zastępczynią jest na wszystkich imprezach szkolnych i przedszkolnych oraz kulturalnych. Brakuje go za to tam, gdzie mieszkańcy mają problemy - zaznacza Krzysztof Zubik.
Ma za złe Niechwiejowi, że zwolnił czołowych urzędników, m.in. Teresę Palian, która przez wiele lat zajmowała się inwestycjami unijnymi i Bożenę Jopek, wiceburmistrz ds. społecznych, m.in. zarzucając jej brak kompetencji. Ta ostatnia kilka tygodni po zwolnieniu utarła nosa Niechwiejowi udowadniając, że się mylił. Bowiem została doradcą ministra pracy i polityki społecznej.
Chrzanowscy radni liczą, że mimo grudniowej daty mieszkańcy nie zawiodą i przyjdą na referendum. - Chyba nikt nie chce, by reprezentował ich człowiek wątpliwej prawości, który nie szanuje zwykłych ludzi, lekceważy ich problemy - podkreśla Agnieszka Chwastarz, mama niepełnosprawnej Nikolki, której przed wyborami Niechwiej obiecał odszkodowanie za to, że gmina woziła jej córkę do przedszkola w bagażniku busa. Po wygranej kazał kobiecie pójść do sądu.
Marek Niechwiej nie skomentował sprawy. Od kilku dni nie odbierał od nas telefonu.