Polsko-Amerykańska Klinika Serca - jedyna w Małopolsce zachodniej oferująca kompleksową, błyskawiczną i najnowocześniejszą pomoc kardiologiczną - może zostać zamknięta. Władze medycznej grupy zamierzają zlikwidować aż sześć z 30 swych oddziałów w kraju. W grę wchodzi także chrzanowski oddział.
- Powodem są drastyczne obniżki wycen procedur medycznych zaproponowane przez Agencję Rozwoju Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) oraz Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) - informuje Anita Ślusarczyk z biura prasowego Polsko-Amerykańskich Klinik Serca. Nie zdradza jeszcze, które oddziały zostały wytypowane do likwidacji. Będzie to jasne najpóźniej w przyszłym tygodniu.
Aleksander Żurakowski, ordynator chrzanowskiego oddziału PAKS oraz członek zarządu Stowarzyszenia Zawodowego Kardiologów Interwencyjnych nie ma żadnych przecieków.
- Boimy się, ale do końca mamy nadzieję, że to jednak nie Chrzanów zostanie zamknięty - wyznaje Żurakowski.
Początkiem czerwca na łamach „Gazety Krakowskiej” zaapelował do posłów z regionu, aby pochylili się nad problemem planowanych, nawet 60-procentowych cięć pieniędzy na kardiologię. Niewiele wskórał.
- To oznacza powrót do sytuacji sprzed 20 lat, kiedy umieralność z powodu zawału serca była olbrzymia, bo pacjenci po prostu nie mieli szans dojechać na czas do szpitala w dużym mieście - twierdzi Żurakowski.
Dodaje, że lekarze w szpitalach i klinikach, które utrzymają działalność, staną przed wyborem niemożliwym: pomóc bez względu na rygor budżetowy czy odmówić pomocy części pacjentów.
- Trzeba będzie wybrać, któremu z nich uratować życie. A przecież dla lekarza taki wybór nie istnieje. Czy to oznacza, że będziemy musieli segregować chorych np. ze względu na wiek? Dzisiaj pomagamy wszystkim, zarówno 80-latkowi, jak i 40-latkowi - zaznacza ordynator z Chrzanowa.
Chorzy, szczególnie ci w podeszłym wieku, którzy cierpią na więcej schorzeń, martwią o swoje życie.
- Niedawno zdiagnozowano u mnie chorobę serca. Lekarze mówią, że potrzebna będzie nowa zastawka za około rok, dwa lata. Ale czy mi ją zrobią? - pyta 72-letnia Teresa Wójcik z Trzebini.
- W ubiegłym roku w chrzanowskiej klinice uratowali życie mojej 80-letniej mamy. Wszczepili jej bardzo drogiego stenta. Gdyby operacja miała się odbyć za kilka miesięcy, pewnie zostałaby odesłana z kwitkiem - prognozuje Monika Kuśmierczyk z Chrzanowa.
Z usług kardiologii w PAKS w Chrzanowie korzysta rocznie około dwóch tysięcy osób w różnym wieku. Nie tylko z powiatu chrzanowskiego, ale także z całej Polski.
Dwa lata temu 83-latkowi spod Chrzanowa wszczepiono tu „szyty na miarę” stentgraft. To była pierwsza taka operacja w Małopolsce. Mężczyzna ma się dobrze. W ubiegłym roku 70-letnia pacjentka z Wambierzyc (powiat kłodzki) przeszła tutaj skomplikowaną operację na aorcie brzusznej, ale bez „krojenia”.
- Takich historii mamy naprawdę wiele. Nie wyobrażam sobie, że moglibyśmy nie pomóc tym ludziom - mówi Aleksander Żurakowski.
Jeśli jego klinika zostanie zamknięta, pomoc będzie czekać głównie w szpitalach. Tam jednak także kardiologię dosięgną cięcia finansowe, a co za tym idzie jeszcze większe kolejki do zabiegów.
- Kardiolodzy jakoś sobie poradzą. Wyjadą kilka razy w roku za granicę do pracy i finansowo wyjdą na swoje. Niestety pacjenci już nie. Część będzie skazana na śmierć - prognozuje Jacek Nowak, ordynator kardiologii w chrzanowskim szpitalu powiatowym.
Polsko-Amerykańska Klinika Serca od kilkunastu lat świadczy kompleksowy zakres usług medycznych.
Od poradnictwa, przez diagnostykę, leczenie w ramach kardiologii, kardiochirurgii i chirurgii naczyniowej, aż po rehabilitację i monitoring pacjentów po leczeniu. W Polsce jest 30 oddziałów PAKS w Bełchatowie, Bielsku-Białej, Brzegu, Chrzanowie, Cieszynie, Dąbrowie Górniczej, Grodkowie, Katowicach, Kędzierzynie Koźleu, Mielcu, Myszkowie, Namysłowie, Nysie, Oleśnicy, Polanicy-Zdroju, Rzeszowie, Starachowicach, Tychach, Ustroniu, Wodzisławiu Śląskim i Wrocławiu.
W Małopolsce zachodniej, a konkretnie w Oświęcimiu działa jeszcze Carint, który także świadczy usługi kardiologiczne.
Spółka posiada sieć kilkunastu oddziałów w kraju. Choć oświęcimskiemu oddziałowi nie grozi na razie zamknięcie, cięcia finansowe także mocno zmniejszą dostępność do leczenia.
Oddziały kardiologiczne są także w chrzanowskim szpitalu, i w olkuskim. Oba ściśle współpracują z chrzanowskim oddziałem PAKS, gdzie kierowani są pacjenci na przykład z zawałami serca.