- Dawid P. był prowadzony przez stróżów prawa do radiowozu, który był zaparkowany obok sądu. Stąd miał zostać przetransportowany już do aresztu - relacjonuje Zbigniew Uroda, chrzanowski prokurator rejonowy. Dodaje, że oskarżony odepchnął mundurowych i zaczął uciekać stronę wyjścia z sądu. Pościg nie trwał jednak długo. Policjanci obezwładnili zbiega.
- Dawid P. odmówił składania wyjaśnień. Nie chciał powiedzieć, co strzeliło mu do głowy - informuje prokurator Zbigniew Uroda.
Podkreśla, że oskarżonemu groziło tylko kilka miesięcy odsiadki za popełnione wcześniej przestępstwo. Teraz za próbę ucieczki będzie dodatkowo tłumaczył się przed sądem.
- Za ten czyn grożą mu kolejne dwa lata pozbawienia wolności - wyjaśnia prokurator Uroda.