Mowa o chrzanowianinie romskiego pochodzenia Andrzeju D. Czterdziestoczteroletni mężczyzna rozrabiał na ul. Rospontowej w Chrzanowie. Przestraszeni mieszkańcy zadzwonili na policję.
- Mężczyzna był tak pijany, że omal nie wpadł pod nadjeżdżający policyjny radiowóz - informuje Zbigniew Uroda, chrzanowski prokurator rejonowy. Tylko dzięki szybkiej reakcji mundurowych i gwałtownemu hamowaniu, Rom nadal żyje. Zamiast im podziękować, rzucił się na nich z pięściami.
- Stwierdził, że nic mu nie mogą zrobić, bo jego romska rodzina ich pozabija, a na pewno zwolni z pracy - relacjonuje Zbigniew Uroda.
Agresora udało się poskromić, dopiero zakuwając go w kajdany. Andrzej D. wylądował w policyjnej izbie zatrzymań. Gdy wytrzeźwiał, przeprosił za swe zachowanie, zasłaniając się alkoholem.
Chrzanowska prokuratura postawiła mu trzy zarzuty. Uderzenie policjanta w rękę, kopnięcie go i znieważenie funkcjonariusza.
Za atak na policjantów Andrzej D. może spędzić w więzieniu najbliższe trzy lata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?