https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanów: zwyzywał policjantów bo... był pijany

Magdalena Balicka
Był przekonany, że wolno mu wszystko i pozostanie bezkarny. Najpierw zaczął wyzywać każdego, kto mu stanął na drodze. Nie oszczędził zaparkowanych w pobliżu samochodów, które skopał. Nie uspokoił się nawet na widok policjantów. Ich także obrzucił obelgami, a gdy ci postanowili go wylegitymować, rzucił się na nich z pięściami.

Mowa o chrzanowianinie romskiego pochodzenia Andrzeju D. Czterdziestoczteroletni mężczyzna rozrabiał na ul. Rospontowej w Chrzanowie. Przestraszeni mieszkańcy zadzwonili na policję.

- Mężczyzna był tak pijany, że omal nie wpadł pod nadjeżdżający policyjny radiowóz - informuje Zbigniew Uroda, chrzanowski prokurator rejonowy. Tylko dzięki szybkiej reakcji mundurowych i gwałtownemu hamowaniu, Rom nadal żyje. Zamiast im podziękować, rzucił się na nich z pięściami.

- Stwierdził, że nic mu nie mogą zrobić, bo jego romska rodzina ich pozabija, a na pewno zwolni z pracy - relacjonuje Zbigniew Uroda.

Agresora udało się poskromić, dopiero zakuwając go w kajdany. Andrzej D. wylądował w policyjnej izbie zatrzymań. Gdy wytrzeźwiał, przeprosił za swe zachowanie, zasłaniając się alkoholem.

Chrzanowska prokuratura postawiła mu trzy zarzuty. Uderzenie policjanta w rękę, kopnięcie go i znieważenie funkcjonariusza.

Za atak na policjantów Andrzej D. może spędzić w więzieniu najbliższe trzy lata.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska