https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cios nożem w brzuch zakończył kłótnię braci z powodu bałaganu w kuchni. Sławomir J. z wyrokiem

Artur Drożdżak
Oskarżony Sławomir J. przed krakowskim sądem usłyszał wyrok 4 lat i 6 miesięcy więzienia
Oskarżony Sławomir J. przed krakowskim sądem usłyszał wyrok 4 lat i 6 miesięcy więzienia Artur Drożdżak
45-letni Sławomir J. odpowiadał przed krakowskim sądem za próbę zabójstwa młodszego o 4 lata brata. Do zdarzenia doszło w Łuczycach pod Krakowem. W śledztwie oskarżony przyznawał się do winy, choć, jak mówił, nie pamięta zdarzenia, bo tak był pijany. Usłyszał wyrok 4 lat i 6 miesięcy więzienia. Jest już prawomocny.

FLESZ - Sukces Polski. Będą dopłaty dla polskich rolników

od 16 lat

Braciom zdarzały się kłótnie, ale nigdy z użyciem noża, zwykle awanturowali się o drobne rzeczy. Podobnie było 4 sierpnia 2020 r. Od rana pracowali u sąsiadów i robili wylewkę pod garaż. Popijali przy tym alkohol. Sławomir J. pierwszy wrócił do oddalonego o 300 metrów domu rodzinnego i zaczął przygotowywać sobie kolację, w ręce miał nóż kuchenny o 17 cm ostrzu.

Paweł pojawił się tam po chwili i gdy wszedł do kuchni zobaczył porozrzucane resztki jedzenia. To mu się nie spodobało i robił bratu wyrzuty i chciał, by posprzątał bałagan. Rozpoczęła się awantura, w trakcie której obrzucili się wyzwiskami. Potem Paweł J. złapał brata za ubranie, w odpowiedzi Sławomir J. zadał mu bez ostrzeżenia niezbyt silny cios nożem w brzuch i uszkodził wątrobę. Nie wypowiadał przy tym żadnych gróźb.

- Nie poczułem ukłucia, nie wiem kiedy brat zadał mi cios i kiedy wyjął nóż z rany - nie krył pokrzywdzony. Ranny nie mógł wezwać telefonicznie pomocy, bo miał zakrwawione ręce. Poszedł więc po pomoc do sąsiadów, tam tamowano mu krew wypływającą z rany i wezwano ratowników. Mówił sąsiadom, że to brat wbił mu nóż w brzuch.

Po chwili na miejscu pojawiła się karetka pogotowia i policja. Funkcjonariusze skuli sprawcę. Ratownicy medyczni chcieli wiedzieć jaka może być głębokość rany, więc jeden ze świadków na rowerze pojechał szybko do domu Sławomira J. i przyniósł nóż owinięty w gazetę.

Sąd nie przyjął, że doszło do próby zabójstw, a jedynie do ciężkiego uszkodzenia ciała Pawła J. Biegli wykluczyli, by mogło dojść do przypadkowego nadziania się na ostrze. Oskarżony odpowiadał za swój czyn w warunkach ograniczonej poczytalności. Do tej pory nie był karany. Wyrok ma odbyć w warunkach terapeutycznych.

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska